Urządzenie w 1986 roku wyprodukowały wrocławskie zakłady elektroniczne Mera – Elwro. Uznana w RWPG firma produkowała wiele rodzajów elektronicznych maszyn. Hitem w tamtych czasach były również kalkulatory „Bolek” i „Lolek”. Na koniec elektroniczna potęga z Polski produkowała z tworzyw sztucznych opakowania do jaj, w końcu padła. Były lata 90.
- Elwro było znaną firmą w państwach Bloku Wschodniego. Produkowane przez nich drukarki pracowały m.in. w radzieckim centrum lotów kosmicznych – opowiada Wiesław Murawski, dyrektor ośrodka PKP Informatyka we Wrocławiu.
Jedną z ostatnich wyprodukowanych przez Elwro komputerów typu Odra 1305 „załatwiono” dla potrzeb kolei. Podobna maszyna przez trzydzieści lat analizowała dane we wrocławskim Hutmenie. Dawniej w dziale informatycznym pracowało tam 60 osób. Obecnie nowoczesne komputery obsługuje sześciu pracowników. Urządzenie z Hutmenu przeniesiono do muzeum techniki i kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej.
Nie groźny upał, kurz i mróz
Elwrowski komputer pracuje nadal w nastawni kolejowej na Brochowie. Przez wiele lat nigdy się poważnie nie zepsuł. Zdaniem informatyków, Odra działa jak komputery wojskowe, które muszą być trwałe i funkcjonować w różnych warunkach, np. w upale lub chłodzie. W latach 70-80 elektronika musiała być trwała i stabilna, bo nikt wówczas nie przewidywał szybkich zmian i rewolucji elektronicznej. Komputer musiał służyć solidnie przez wiele lat.
- Ale minusem jest wielkość Odry i potężne ilości prądu, które pożera. Dziś urządzenie zastąpiłby jeden pecet – twierdzi Marcin Korzeniowski, informatyk.
Zdaniem dyrektora Murawskiego Odra nie jest doskonała, ale z nadmiernym zużyciem prądu tu gruba przesada.
- Prądożerne urządzenia dawno zastąpiliśmy już oszczędną elektroniką. W zasadzie nasza Odra pełni rolę serwera – dodaje Wiesław Murawski.
Komputer – ręczna robota
Co urządzenie robi w nastawni? Obsługuje system SKPS, czyli kieruje pracą stacji. A prościej, kieruje rozrządem wagonów towarowych na poszczególne tory, skąd składy ruszają w dalszą drogę. Odra oblicza wiele ważnych parametrów, np. dzięki niej maszyniści wiedzą, z jaką siłą hamować.
- Odra jest w stanie przekazywać do poszczególnych stacji rozrządowych różne informacje, obliczać długość i ciężar pociągu, robić zestawienia statystyczne – mówi Bogusław Krzak, konserwator systemu na Brochowie.
Pracownik delikatnie odkrywa pokrywę jednostki centralnej, czyli mózgu maszyny. Jest tam tysiące malutkich kabelków połączonych ze sobą. Dziś układ ten zmieściłby się na zaledwie kilkucentymetrowej powierzchni.
- Proszę spojrzeć, jaką żmudną pracę musiały wykonać panie, które ręcznie nawijały kabelki. Nic nie jest lutowane, wszystko łączone ręcznie. Byłem kiedyś w Elwro i widziałem, jak pracownice pod szkłem powiększającym łączą kabelki – opowiada konserwator.
W Polsce ok. 20 zestawów komputera Odra pracowało w różnych jednostkach PKP. Z czasem zaczęto je wycofywać i zastępować innymi systemami. Dzięki temu części zamienne służą maszynie na Brochowie.
- Za ok. dwa lata wdrożymy nowy system informatyczny i Odra zakończy pracę. Już dziś pytają o nią muzea i prywatni kolekcjonerzy – kończy dyrektor Murawski.