Piękna pogoda i towarzyszący wyścigom kiermasz „Pamiętajcie o ogrodach”, sprawiły, że pomimo handlowej niedzieli, na Partynice w niedzielę przyszło blisko 9 tysięcy ludzi.
Pierwsza w tym sezonie na Partynicach gonitwa kłusaków miała dość niecodzienny przebieg. Jedna z faworytek Cokablanca (B. Żakowski) od początku miała problem z utrzymaniem kłusa. Początkowo prowadziła inna kandydatka do zwycięstwa Elka Ludoetka (M. Melinger), potem na czele stawki zmieniła ją Demm Dirac (P. Ostrycharz) i… prawie udało jej się wygrać. Prawie, bo znakomitym finiszem z dalszej pozycji błysnął Diopsyd Izabelli powożony przez swojego trenera i właściciela Romana Mateusiaka i w samym celowniku wydarł rywalce zwycięstwo. Sukces jest tym bardziej zaskakujący, że koń dopiero niedawno uzyskał kwalifikację i był to jego debiut. Za parą walczącą o zwycięstwo przybiegła Elka Ludoetka.
Otwierającą mityng milerską gonitwę dla czteroletnich i starszych koni wygrał Subiectum. Dosiadała go Roksana Kułaga, a trenuje Michał Borkowski. W gonitwie trzylatków pierwszy na celowniku z dużą przewagą zameldował się Valley Pride, którego dosiadał Dmitry Petryakov, a trenuje Robert Świątek. Z czteroletnich i starszych arabów najlepsza okazała się 11-letnia Dirhem, której dosiadała i trenuje Patrycja Kłóś. Nechius znów błysnął formą i pierwszy minął celownik, pokonując ósemkę rywali. Do zwycięstwa poprowadziła go Aleksandra Kaleta, a przygotował Rumen Ganczew-Panczew. W kończącej wyścigowy dzień gonitwie handikapowej kłusaków zwyciężyła znakomicie finiszująca Ukamaya Verderie, powożona przez swoją trenerkę i właścicielkę Magdalenę Kieniksman.
Na kolejne ściganie zapraszamy już za tydzień, w niedzielę 6 maja odbędzie się trzeci dzień wyścigowy na Partynicach – „Wielka Majówka”, początek o godz. 14:15, wstęp wolny.