Twórczość Matt'a Elliotta to niesłychane połączenie gitarowej muzyki folkowej czerpiącej pełnymi garściami z dorobku sztuki ludowej krajów śródziemnomorskich i Europy Wschodniej oraz ciężkich niekiedy doświadczeń życiowych wychowującego się w żywej kulturze "Bristol sound", artysty.
Delikatne, często szeptane utwory, przeplatają się z pełnymi temperamentu i mrocznej żywiołowości kompozycjami. Swoim szalenie niskim i głębokim głosem, Elliott zapracował na miano Mrocznego Barda z Bristolu. W połączeniu z nieprzeciętną umiejętnością pisania tekstów, pełnych melancholii i poczucia osamotnienia, koncerty Matt'a Elliotta, są przeżyciem jedynym w swoim rodzaju...
Pochodzący z Bristolu artysta występował wcześniej z takimi zespołami jak Movietone i Amp, a od 2001 roku wydaje muzykę pod własnym imieniem i nazwiskiem. Elliott już w wieku 16 lat silnie łączył swoje życie z muzyką; kiedy miał 25 lat nie tylko zaczął pracę w sklepie z płytami, ale również zaczął próbować swoich sił jako DJ w niektórych klubach jego rodzinnego miasta. Później jego kariera ruszyła z kopyta: sesja nagraniowa u Johna Peela z BBC, zaproszenie, które otrzymał od Sonic Youth na występ podczas koncertu, który odbył się pod Mostem Brooklyńskim, podpisanie kontraktu z Domino Records. Od tamtej pory Matt Elliott wydał sześć płyt pod własnym nazwiskiem jako solowy projekt oraz pięć albumów pod szyldem Third Eye Foundation. W świecie muzycznym niejednokrotnie doceniany: został poproszony między innymi o oficjalne remiksy dla Tarwater, Blonde Redhead, Mogwai, Ulver i Thurstona Moore’a.
Artysta, w Wielkiej Brytanii uważany za niezwykle ważną i jedną z wysuwających się przed szereg postaci muzycznego undergroundu, aktualnie tworzy dźwięki oparte w dużej mierze na gitarze akustycznej i brzmieniach dark folkowych. A przecież, jak pamiętamy, początki Elliotta kojarzyć mogą się głównie z miszmaszem drill’n’bass-u, trip hop-u, przeróżnych gatunków szeroko rozumianej elektroniki i ogólnie nowych brzmień. Warto wspomnieć o płycie Semtex z 1996 roku, na której mężczyzna wyrażał nie tylko swój niepokój, ale lęki całego społeczeństwa, a także słychać było złość i bunt skierowany ku polityce, establishmentowi czy ze zjawisk mniej namacalnych – ku samotności. Dźwięki na tym albumie idealnie odzwierciedlały jego tematykę, były do niej adekwatne i zespalały się z nią za sprawą brutalnych gitarowych dźwięków, automatu perkusyjnego i idealnie dobranego wokalu Debbie Parsons. Zresztą nawet miejsce i atmosfera, w którym krążek był nagrywany zdawały się pasować do jego wydźwięku – nagrywanie odbywało się na squacie, w którym razem z nim mieszkał Matt Jones (zespół Crescant). Wracając jednak do współczesnej twórczości muzyka, pobrzmiewają w niej dość mocno inspiracje słowiańskimi muzycznymi korzeniami i czuć w niej smutek, melancholię i zadumę, co tłumaczyłoby nazywanie go mrocznym bardem z Bristolu. Elliott odszedł z kolei niemal całkowicie od elektroniki eksperymentalnej, którą słychać było na jego wcześniejszych albumach.
CENA BILETU: 35PLN w przedsprzedaży / 50PLN w dniu koncertu
Bilety dostępne na ekobilet.pl oraz w Awarii Prądu, Grabiszyńska 56
Matt Elliott/The Third Eye Foundation @Awaria Prądu - 19 maja 2018
19:00 - GATE
20:00 - support
21:00 - MATT ELLIOTT