Przypomnijmy. Strajk rozpoczął się w nocy z 2 na 3 czerwca od zablokowania przez związkowców sortowni listów przy Awicenny we Wrocławiu. To w celu, aby do urzędów nie dotarły przesyłki. Spowodowało to dwudniowy zastój, ale już w czwartek 5 czerwca pełną parą ruszyła stara sortownia przy ul. Małachowskiego. Z Awicenny, jak zapewnia Krystyna Politacha, rzeczniczka dolnośląskiej poczty, wyszły już wszystkie przesyłki. Informację tę potwierdza Jerzy Raciborski, szef związkowców, którzy nieprzerwanie są na posterunku. - Nasze postulaty (400 zł podwyżki, liczonej od stycznia tego roku) nie zostały spełnione, będziemy więc strajkować aż do skutku - mówi.
Na terenie rozdzielni strajkuje około 150 osób, na zmiany. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że kobietom odmówiono wstępu do budynku w celu skorzystania z toalety. Obecnie dostępne są już sanitariaty dla wszystkich, protestujący mają też dostęp do prądu i wody. Jak mówi Raciborski, współpraca ze strażnikami układa się dobrze.
Natomiast do pracy nie przystąpiło dziś 28 listonoszy z urzędu pocztowego przy Nowowiejskiej, z czego jeden dostarczył zwolnienie lekarskie. Województwo pracuje normalnie, Wałbrzych i Legnica także. W Lubaniu Śląskim strajkuje jeden pracownik ekspedycji, jeden asystent i 26 listonoszy na 66 osób zatrudnionych ogółem. W Kamiennej Górze do zajęć służbowych nie przystąpiło 19 doręczycieli na wszystkich 63 pracowników.