Miasto ogłosiło konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej obiektu. Muzeum Współczesne Wrocławia stanie już za kilka lat tuż przy dawnym kościele Św. Bernardyna, na pustym placu pomiędzy ulicą Bernardyńską i Purkyniego. Przyszłe muzeum będzie największym obiektem o takim charakterze w mieście. Sam gmach zostanie wzniesiony z iście ułańską fantazją. Choć na razie nie wiadomo jak ma wyglądać, bo konkurs dopiero zostanie rozstrzygnięty, to oczekiwania są olbrzymie. – Marzy się nam, żeby ten budynek sam w sobie był dziełem sztuki i wpłynął pozytywnie na wizerunek i rozwój miasta. Tak jak, Muzeum Guggenheima w Bilbao – mówi Jarosław Broda, dyrektor Wydziału Kultury.
Na europejskim poziomie
Nowe muzeum ma wpasować się w charakter najbliższej okolicy. – Powstanie duży kompleks muzealny, który obejmie Muzeum Współczesne, Narodowe, Architektury i Panoramę Racławicką, a także pobliskie obiekty wrocławskiej ASP. Oczywiście, gdy mówię o kompleksowości, mam na myśli łatwość komunikacyjną pomiędzy poszczególnymi obiektami. Organizacyjnie ośrodki będą działać odrębnie. Zajmiemy się również rewitalizacją pobliskiego parku – mówi Broda.
Jeśli natomiast chodzi o nowy obiekt, to wydaje się, iż spełni on wszystkie standardy nowoczesnego muzeum na europejskim poziomie. W gmachu oprócz pomieszczeń wystawowych wypełnionych eksponatami znajdziemy również mediatekę, bibliotekę, sale dydaktyczne (plastyczną i medialną) oraz konferencyjną. Na uwagę zasługują również dwa kluby. Pierwszy z nich ma w założeniu być otwarty dla szerokiej publiczności. Będą się w nim odbywały kameralne koncerty, przedstawienia audiowizualne, projekcje, spotkania z artystami itp. O drugim na razie wiadomo tylko tyle, że żeby do niego wejść, trzeba będzie posiadać specjalne karty członkowskie. W obrębie gmachu muzeum znajdą się punkty gastronomiczne (kawiarnia, restauracja), a także sklep muzealny. Jak podkreśla Broda. – Chcemy, żeby Muzeum Współczesne było miejscem żywym i poza funkcją muzealną spełniało rolę centrum kultury i edukacji.
Skąd pomysł?
Dlaczego zdecydowano się na budowę nowego muzeum? Głównie z dwóch powodów. - Po pierwsze we Wrocławiu istnieje jedna z najlepszych i największych kolekcji sztuki współczesnej. Po drugie dlatego, że w 2004 roku powołano do życia Dolnośląską Zachętę, której głównym celem jest zakup dzieł sztuki współczesnej, a także jej wspieranie – podkreśla Broda.
„Współczesne” jest tworzone właśnie z myślą o zgromadzonych już eksponatach i tych, które zostaną zakupione w przyszłości. W nowym muzeum ujrzymy zatem wszystko, to co najlepsze w sztuce XX i początku XXI wieku m.in. dzieła Abakanowicz, Dróżdża czy Witkacego. Nowoczesne muzeum, to jednak nie tylko obrazy, rzeźby, grafiki i fotografie, ale znacznie więcej. W ramach ekspozycji będziemy mogli podziwiać na przykład grafikę komputerową czy wideoklipy.
– Nie mam wątpliwości, że Muzeum Współczesne będzie wielkim sukcesem zwłaszcza, że wrocławska publiczność jest przyzwyczajona do sztuki nowoczesnej m.in. awangardy – zauważa dyrektor Wydziału Kultury.
Koszt inwestycji szacuje się na 100-180 milionów złotych.