Wrocławscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, otrzymali informację o pojeździe, za którego kierownicą może znajdować się nietrzeźwa osoba. Ze zgłoszenia wynikało, że dostawczy Peugeot porusza się ruchliwą trasą S-5, a jego kierowca ma problem z utrzymaniem auta na swoim pasie ruchu. Błyskawicznie w ten rejon zostali skierowani funkcjonariusze i szybko namierzyli pojazd. Ustalili również świadków zdarzenia, którzy widzieli, jak kierowany przez 57-latka dostawczak nie utrzymuje prostolinijnego toru jazdy.
Funkcjonariusze już na początku kontroli, wyczuli bardzo silny zapach alkoholu unoszący się w zatrzymanym pojeździe. Przeprowadzili badanie stanu trzeźwości kierowcy Peugeota, a wynik, który ukazał się na wyświetlaczu policyjnego urządzenia, zaskoczył nawet doświadczonych mundurowych. Wrocławianin bowiem wyjechał na bardzo ruchliwą drogę, którą codziennie podróżuje tysiące ludzi, mając w organizmie ponad 2,4 promila alkoholu.
Skrajnie nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany. Jednak okazało się, że to jeszcze nie był koniec policyjnej interwencji. W przedziale transportowym francuskiego auta mundurowi ujawnili pudła po brzegi wypełnione paczkami papierosów, które nie miały naniesionych polskich znaków akcyzowych. Łącznie 57-letni wrocławianin przewoził 480 000 sztuk nielegalnych wyrobów tytoniowych.
Policjanci zabezpieczyli ujawnioną kontrabandę i przewieźli zatrzymanego mężczyznę do komisariatu. Następnie funkcjonariusze pionu kryminalnego z Psiego Pola, sprawdzili również miejsce zamieszkania kierowcy. Tam też ujawnili kolejne pudła z nielegalnym tytoniem. Łącznie mundurowi z wrocławskiej Komendy Miejskiej Policji, zabezpieczyli 600 000 sztuk papierosów. Wprowadzenie ich do obrotu mogło spowodować straty Skarbu Państwa z tytułu akcyzy przekraczające 800 000 złotych.
57-latek, który w stanie nietrzeźwości przewoził trefne papierosy, trafił do policyjnego aresztu. Sprawdzenie w policyjnych bazach danych wykazało, że już wcześniej miał problemy z prawem w związku z podobnymi przestępstwami. Teraz mogą grozić mu poważne konsekwencje, włącznie z nawet 3-letnim pozbawieniem wolności.