„Dzień dobry, dzwonię z poczty. Mam dla Pani przesyłkę z banku, ale prawdopodobnie adres jest zły. Proszę podać mi adres zamieszkania, to listonosz wrzuci przesyłkę do skrzynki”. Takie słowa usłyszała w słuchawce swojego telefonu seniorka z Wrocławia. Oczywiście podała swojej rozmówczyni adres i rozłączyła się. Po kilku godzinach telefon zadzwonił ponownie.
Tym razem w słuchawce odezwał się mężczyzna. Przedstawił się jako oficer Centralnego Biura Śledczego. Kobieta była ostrożna i zanotowała w trakcie rozmowy jego nazwisko na małej kartce. Rzekomy funkcjonariusz powiedział, że prowadzi śledztwo w sprawie nadużyć w bankach. Zapytał kobietę, czy miała dzisiaj telefon z poczty. Ta oczywiście potwierdziła, że kilka godzin temu ktoś do niej dzwonił. Fałszywy oficer powiedział, że jej oszczędności są zagrożone i zaczął wypytywać o posiadane przez seniorkę środki finansowe i kosztowności. Kobieta na jego polecenie skierowała się do najbliższej placówki banku.
Idąc ulicą, minęła jednak bank i poszła prosto na komisariat policji. Z telefonem przy uchu, cały czas rozmawiając z oszustem, dała dyskretne sygnały oficerowi dyżurnemu, który był akurat na dziennej zmianie. Policjant od razu rozpoznał sytuację i doskonale wiedział co robić. Razem z innymi funkcjonariuszami przygotowali dla kobiety kopertę z papierami, mającymi imitować pieniądze. Dalszy tok wydarzeń obejmuje warsztat policyjnej pracy operacyjnej.
Gra oszustów z kobietą zmieniła się w grę policjantów z oszustami. Jeszcze w tym samym dniu seniorka wyrzuciła z okna swojego mieszkania przygotowaną kopertę. Po jej wyrzuceniu zobaczyła jeszcze przez okno, jak policjanci zakładają kajdanki na ręce młodej dziewczyny, która zjawiła się po odbiór przesyłki. Oszustwo się nie udało, dzięki czemu potencjalna ofiara nie straciła żadnych pieniędzy. Wszystko dlatego, że o próbie oszustwa poinformowała prawdziwych policjantów, którzy pokierowali dalszym tokiem wydarzeń. W wyniku realizacji tej sprawy zatrzymana została nieletnia kobieta, która pojawiła się po kopertę z „pieniędzmi”. W toku dalszych czynności, mundurowi wykazali jej związek z łącznie 5 oszustwami. Jej sprawą zajmuje się sąd rodzinny.
Pamiętajmy! Nie przekazujmy żadnych kwot pieniędzy osobom, których nie znamy. Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania, szczególnie w stosunku do osób, które są dla nas jedynie głosem w słuchawce telefonu.