Kradzież z użyciem przemocy to przestępstwo zagrożone surową sankcją karną. Nie ma znaczenia tutaj kwota kradzieży, może to być nawet 1 złotówka. Ustawodawca w sposób szczególny piętnuje tego typu zachowanie, bo za popełnienie przestępstwa z art. 281 kodeksu karnego grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Zabór cudzej rzeczy, a w dodatku zabór z użyciem przemocy, stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa moralnego obowiązującego w społeczeństwach. Ustawodawca chce zatem karać i skutecznie izolować osoby popełniające tego typu przestępstwa.
Jak się okazuje, nawet kradzież alkoholu z popularnego dyskontu może być przyczyną poważnych kłopotów. Wszystko dlatego, że 38-letni mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego po dokonaniu kradzieży zaczął szarpać się z ochroniarzem sklepu. Teraz zamiast za kradzież, odpowie za kradzież rozbójniczą, a to diametralnie zmienia jego sytuację prawną.
Ochroniarz w popularnym dyskoncie obserwował klientów na ekranach sklepowego monitoringu. W pewnej chwili zauważył, jak mężczyzna w średnim wieku chowa pod ubranie dwie butelki wódki, a następnie idzie w kierunku wyjścia. Ochroniarz zareagował i dogonił mężczyznę przy drzwiach do sklepu. Wówczas 38-latek stał się agresywny, kopał ochroniarza i uderzył w twarz. Pracownik sklepu w końcu obezwładnił mężczyznę i wezwał na miejsce patrol policji.
Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego zatrzymali mężczyznę i doprowadzili go na Komisariat Policji Wrocław Stare Miasto. Dwie butelki wódki nie zostały uszkodzone i wróciły na sklepową półkę. 38-latek trafił natomiast do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Będzie musiał odpowiedzieć teraz za popełnienie poważnego przestępstwa – kradzieży rozbójniczej, które zagrożone jest sankcją karną od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Wszystkie problemy sprowadził na siebie za kwotę 59,98 zł.