Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Coraz więcej wieżowców we Wrocławiu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W ciągu najbliższych kilku lat we Wrocławiu powstaną co najmniej trzy duże wieżowce. Architekci przyznają, że to dobry pomysł.

Jeszcze kilka lat temu wrocławianin spytany o wieżowce z pewnością wskazałby na Poltegor. Jednak budynek zakończył swój żywot w ubiegłym roku. Od tej pory, oprócz Sky Tower, które ma zostać wybudowany w jego miejscu, szykują się przynajmniej dwie inwestycje o takim charakterze, czyli Odra Tower i Angel Wings. Zainteresowanie jest jednak większe.

- W ciągu roku mieliśmy około 20 wniosków o pozwolenie na budowę wieżowca – mówi Tomasz Ossowicz, dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia.– Dużo ludzi chce budować wysokie obiekty, jednak trzeba mieć na uwadze, że jest to duży wysiłek finansowy i nie tylko. Nie bronimy się przed nimi, ale wszystko musi być robione z głową – podkreśla.

Stanie wieżowiec czy nie?

Wieżowce wedle polskich norm budowlanych to obiekty powyżej 55 m. We Wrocławiu podzielono je zasadniczo na dwie subkategorie 55+ i 100+. Jaki budynek wysokościowy stanie w danym miejscu, zależy od wielu czynników. Nie można tu mówić o przypadkowości i chaosie. - Na wieżowce patrzymy pod kątem interesu publicznego, czy dany obiekt rozwiązuje w miejscu, w którym go stawiamy, jakiś istotny problem (brak przestrzeni biurowej, ożywienie danego rejonu miasta). Poza tym, istotne jest wpasowanie budynku w otoczenie w kontekście komunikacyjnym i kompozycyjnym (czy pasuje do okolicznej zabudowy). W końcu analizujemy to, czy może stać się on wizytówką miasta, inaczej mówiąc symbolem – tłumaczy Ossowicz.

Przy każdej inwestycji tego typu urzędnicy miejscy po prostu patrzą czy dany obiekt pasuje do charakteru miasta. Pomaga im w tym trójwymiarowy model Wrocławia. Taki program posiada tylko kilka miast w całej Polsce, na przykład Warszawa. - Z wieżowcami jest tak jak z meblami, który wstawiamy do salonu. Nie może być on czymś obcym, tylko częścią większej całości – zauważa Ossowicz.

Gdzie wyrosną drapacze chmur

Istnieją trzy koncepcje lokowania budynków wysokościowych. Pierwsza z nich jest określana mianem Manhattanów (duże skupiska), druga zakłada budowę punktowców (pojedyncze), natomiast trzecia, to szeregi drapaczy chmur w pewnych odstępach. Oczywiście w skali miasta możliwe jest łączenie wszystkich trzech albo wybór tylko niektórych z nich.

Manhattany to dobry pomysł dla centrum południowego. W tym miejscu wysokie budynki są remedium na zapotrzebowanie na przestrzeń biurową, a także na zwiększające się potrzeby mieszkaniowe o wysokim standardzie. Ulokowanie w tym miejscu Sky Tower, a także inwestycji hiszpańskiej, jest nieprzypadkowe. We Wrocławiu po drugiej wojnie światowej zdecydowano się tuż przed centrum miasta na budowę wielkich blokowisk z płyty betonowej. Było to pokłosiem zniszczeń wojennych i ówczesnych potrzeb mieszkaniowych. - Zabudowa blokowa pozbawiła nas śródmieść. Teraz właśnie za pomocą wieżowców rekonstruujemy wielofunkcyjną tkankę miejską – podkreśla Ossowicz.

Kolejnym pomysłem na lokalizację wysokościowców jest stawianie ich pojedynczo. - W tym wypadku chcemy wzorować się na Barcelonie. Wieżowce rosnąć będą zatem w punktach węzłowych miasta, czyli na przykład przy dużych skrzyżowaniach (tj. plac Strzegomski) lub przy wylotach z Wrocławia stanowiąc niejako bramy – podkreśla Ossowicz.

Punktowce mają też szanse powstać w dzielnicach wymagających ożywienia i rewitalizacji. Przykładem takiego obiektu jest Angel Wings zlokalizowany przy ulicy Traugutta. W założeniu ma on podnosić prestiż okolicy, a także wpływać na rozwój handlu i usług w tym rejonie.

Wieżowce mogą tworzyć również całkowicie nowy kawałek miasta, dlatego ich powstanie nie jest wykluczone w takich rejonach, jak okolice powstającego właśnie stadionu przy ulicy Drzymały. W tym wypadku będą one tworzyć mniejsze skupiska.

Architekci są za

Jak się okazuje, Wrocław wpisuje się w ogólnopolski trend budowy wysokich budynków. Wieżowce są w planach albo w trakcie realizacji w dużych ośrodkach miejskich takich jak Warszawa (planuje się około 50 nowych) czy Gdynia (inwestycja Sea Tower). Architekci są w większości zgodni, że są one potrzebnym i przyszłościowym rozwiązaniem dla Wrocławia.

- Uważam, że wieżowce to atrakcja zarówno dla mieszkańców jak i turystów. Należy je stawiać w miejscach, gdzie króluje zabudowa z ostatnich 20-30 lat, głównie na styku Starego Miasta i nowszych centrów biznesowych – mówi architekt Michał Teller.

Z kolei Marek Wołyniec z pracowni Architekt s.c, twierdzi: – Wieżowce są trochę obcym elementem krajobrazu polskich miast. Jednak jest to przyszłość, której nie da się uniknąć. Intuicyjnie wydaje mi się, że powinny one być zgromadzone w obrębie jednego „city”. Na pewno zamieszkają w nich „single”. Rodziny natomiast będą się przenosić na przedmieścia. Natomiast architekt Zbigniew Maćków z Pracowni Maćków tłumaczy, że wszystko zależy od lokalizacji i standardu wieżowca. – Ciężko jednoznacznie stwierdzić czy drapacze chmur są dobre dla miasta czy nie. Na pewno są synonimem nowoczesności. Wszystko zależy od ich klasy i gdzie są zlokalizowane. Jeżeli wszystko zostało odpowiednio dobrane i zaprojektowane to dzięki nim miasto staje się piękniejsze. Tak jest na przykład w Barcelonie, mieście które charakteryzuje się dużą konsekwencją architektoniczną i świetnym łączeniem tradycji z nowoczesnością – podkreśla.


Bartłomiej Sarna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl