Często młode osoby nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są wszelkiego rodzaju używki. Wiadomo, jest się młodym, liczy się to co tu i teraz, nikt nie myśli, co będzie się robiło za kilka, czy kilkanaście lat. Takie myślenie niestety cechuje wielu nastolatków. Nie przypuszczają, że ich decyzje mogą rzutować na całe życie. Jedną z najgroźniejszych decyzji jest ta o sięgnięciu po wszelkie substancje o działaniu uzależniającym. Mogą to być papierosy, czy narkotyki, z tym najpopularniejszym włącznie – alkoholem. Niszczą organizm nawet młodej osoby, doprowadzając do poważnych konsekwencji w dorosłym życiu. Możliwe, że sytuacja, która przydarzyła się pewnej nastolatce z Wrocławia uratuje jej życie oraz zdrowie.
A sytuacją tą było zatrzymanie, które przeprowadzili funkcjonariusze Referatu Wywiadowczego. Patrolując rejon Śródmieścia zauważyli podejrzanie zachowującą się nastolatkę. Chcąc sprawdzić, czy może nie potrzebuje ona pomocy, postanowili z nią porozmawiać. Przedstawili i wylegitymowali, jak się okazało – 16-latkę. Ta jednak cały czas była bardzo nerwowa. Doświadczeni funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że młoda kobieta prawdopodobnie coś przed nimi ukrywa.
Tym co ukrywała, było foliowe opakowanie z białym proszkiem, znajdujące się w trzymanej w ręce torebce. W opakowaniu znajdował się biały proszek, a policjanci mieli prawo podejrzewać, że nie jest to legalna substancja. 16-latka została więc zatrzymana. Funkcjonariusze razem z młodą wrocławianką pojechali do jej miejsca zamieszkania, gdzie ujawnili kolejne, o wiele większe opakowanie z białym proszkiem.
Ważenie oraz testy przeprowadzone przez wywiadowców w komisariacie przy Grunwaldzkiej wykazały, że nastolatka posiadała łącznie kilkaset porcji handlowych amfetaminy. Narkotyki zostały zabezpieczone w depozycie, a ich właścicielka trafiła do policyjnej izby dziecka.
Z racji młodego wieku zatrzymanej kobiety, zajmie się nią sąd rodzinny. Sędzia orzeknie, jaki jest stopień demoralizacji nastolatki oraz jaki środek wychowawczy będzie dla niej najodpowiedniejszy. Chodzi przecież nie o to, żeby karać tak młode osoby, ale żeby pokazać im odpowiednią ścieżkę w życiu.