Przypomnijmy, że książka dotyczy rzekomej współpracy byłego prezydenta Lecha Wałęsy z SB i wywołała w ostatnich dniach medialny szum.
Pojechaliśmy do wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Zamiast tłumów zastaliśmy jednak... pustki. - Książki nie było u nas w ogóle, pojawić ma się w okolicach połowy lipca, ale nie znamy jeszcze dokładnej daty. Dlatego radzimy najpierw zatelefonować i upewnić się, czy już do nas dotarła - wyjaśnia Katarzyna Maziej, asystentka prasowa wrocławskiego IPN. Potwierdza, że faktycznie kilka osób przyszło dziś do Instytutu z zamiarem kupna książki, ale z wiadomych powodów odeszło z kwitkiem.
W mediach pojawiły się też informacje, że wrocławski oddział IPN otrzyma tylko dwadzieścia egzemplarzy. - Nic nam nie wiadomo o takiej liczbie. Zresztą, to Warszawa zdecyduje o ilości sztuk przypadającej na dany oddział, bo to ona będzie je rozdzielać - odpowiada Katarzyna Maziej.
Spotkaliśmy się również z opinią, że... książka w ogóle nie będzie sprzedawana. Także tej opinii nie potwierdza wrocławski IPN.