- Wczoraj w godzinach popołudniowych dyżurny komisariatu wodnego otrzymał zgłoszenie, że na wysokości hotelu Wodnik płynie wywrócony kajak. Dyżurny natychmiast wysłał tam wspólny patrol policji i straży miejskiej. Gdy funkcjonariusze dopływali łodzią na miejsce, zauważyli dryfujący kajak, odwrócony do góry dnem. W pewnej odległości od niego spostrzegli dwóch mężczyzn, którzy mieli problemy z utrzymaniem się na powierzchni wody i walczyli z silnym nurtem rzeki - opowiada Magdalena Kruaze z dolnośląskiej policji.
Policja wyciągnęła z wody mężczyzn. Byli trzeźwi. Jak się okazało, jeden z nich nie umiał pływać. Pomimo, że mieli na sobie kapoki, nie zabezpieczyły ich one należycie, ponieważ nie były prawidłowo zapięte.