Policjanci z wrocławskiej drogówki byli w trakcie przeprowadzania kontroli drogowej na Starym Mieście, kiedy zauważyli, że przejeżdżający obok kierujący osobowym Fordem na widok policyjnego radiowozu gwałtownie zjechał z drogi i wjechał na teren pobliskiej posesji. Nic nie umknęło uwadze mundurowych, łącznie z faktem, że kierujący zamienił się miejscami ze swoją pasażerką. Zachowywali się bardzo nerwowo i cały czas obserwowali przeprowadzaną nieopodal kontrolę. Policjanci wyczuli, że wyraźnie mają coś do ukrycia, dlatego natychmiast po zakończeniu interwencji wsiedli do radiowozu i podjechali do Forda.
Na ich widok para znajdująca się w aucie zaczęła zachowywać się bardzo nerwowo i sprawiali wrażenie chcących za wszelką cenę uniknąć spotkania z mundurowymi. Policjanci mają ogromne doświadczenie w takich sytuacjach i ich przeczucia się potwierdziły. Kiedy podeszli do nich, aby przeprowadzić kontrolę, wyczuli od pasażera wyraźną woń alkoholu. 45-letnia wrocławianka, która chcąc mu pomóc zajęła miejsce za kierownicą Forda, próbowała ich okłamać, jednak policjanci dokładnie widzieli, kiedy się przesiadali. Co ciekawe zrobili to na wprost kamery monitoringu!
Ponadto kobieta ubrana była w jasną odzież w przeciwieństwie do faktycznego kierującego, który miał założoną ciemną kurtkę. 46-latek nie wyraził zgody na badanie stanu trzeźwości. W związku z podejrzeniem kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, został on zatrzymany. Pobrano od niego krew do badań, które dokładnie wykażą ile promili alkoholu znajdowało się w jego organizmie.
Teraz o dalszych losach wrocławianina zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozić może kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.