Marek W. to funkcjonariusz z komisariatu na wrocławskim Ołbinie. Komórkę ukradł we wtorek na stacji benzynowej. Wykorzystał moment, gdy jej właściciel na chwilę zostawił ją przy kasie.
Gdy właściciel komórki zorientował się, że ją stracił - natychmiast wszczął alarm. Policjanci po przejrzeniu zapisu monitoringu wytypowali podejrzanego. - We wtorek nie udało się go zatrzymać. Ale dzień później sam się zgłosił - opowiada Radiu Wrocław prokurator Małgorzata Klaus.
Policjant usłyszał zarzut kradzieży i został zwolniony za kaucją w wysokości 1 tys. zł. Ma też zakaz pracy w zawodzie. W policji służył przez 2,5 roku.