W autobusach Polbusu pojawiły się ulotki pt. "Grzeczność kosztuje". Kierowcy informuję w nich, że nie będą zatrzymywać się poza przystankami i w miejscach do tego nie przeznaczonych.
- Często zdarza się, że osoba starsza prosi kierowcę, aby zatrzymać się bliżej domu. Dotychczas chętnie to robiliśmy, bo nakazuje to zwykła ludzka przyzwoitość i uprzejmość. Ale to już przeszłość. Kierowcy nie będą ryzykować płacenia wysokich mandatów w wysokości 3 tys. zł - tłumaczy jeden z kierowców.
Na agitkach znalazły się informacje, że kontrole zapowiedzieli funkcjonariusze Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego (WITD), którzy w myśl nowym przepisom mogą jeździć autobusami po cywilu. Nie udało się nam tego potwierdzić. WITD nie ma rzecznika prasowego, a funkcjonariusze ą nieosiągalni, oprócz kilkugodzinnego dyżuru raz w tygodniu.
- Obostrzenia wynikają z przepisów prawa przewozowego zakazujących kierowcy zatrzymywania się miejscach do tego nieprzeznaczonych. Wcześniej zdarzało się, że kierowca zatrzymał się tam, gdzie poprosili go o to podróżni i akurat w tył auta uderzył inny pojazd. Podobnych tragedii było bardzo wiele - kończy Ryszard Żarski z działu przewozów pasażerskich firmy Polbus.