Zakończono dopiero pierwszy etap naprawy drogi kołowania czyli odcinka łączącej trasę startową z placem postojowym samolotów. Fachowo określa się go terminem: droga kołowania alfa. „Lifting” dotyczy jej odcinka od drogi bravo do drogi startowej. Powierzchnia remontowa to 10 tysięcy metrów kwadratowych. Prace rozpoczęły się 27 czerwca, a planowane zakończenie datowane było na 12/13 lipca bieżącego roku. Przetarg wygrała firma Skanska, i jako główny wykonawca robót zrealizował powierzone zadanie w 4 dni. A właściwie 4 noce, gdyż tylko wtedy mogła odbywać się naprawa, nie kolidując z samolotami.
- Pracowaliśmy w godzinach nocnych - mówi manager projektu inż. Kazimierz Najbar. - W tym czasie port lotniczy operował bez przeszkód i przerw z wyjątkiem dwóch nocy, kiedy zamknięta była droga startowa i pierwszej nocy, gdy wyłączono z użytku drogę kołowania. Nie miało to jednak większego wpływu na ruch lotniczy, ponieważ wykorzystano płaszczyznę zachodnią dla najwcześniej operujących samolotów. –dodaje.
Fachowe rozwiązania podsunęli studenci z Politechniki Wrocławskiej pod przewodnictwem Antoniego Szydło. Prace obejmowały frezowanie czyli zdarcie uszkodzonej nawierzchni na głębokości ok. 10 centymetrów. Do podłoża przyklejono stalową siatkę, której zdaniem będzie przenoszenie i rozkład naprężeń, co zapewni odpowiednią stabilizację. Następnie na nią nałożono 8 - centymetrową warstwę wypełniającą i dodatkowo stabilizującą.
Droga kołowania była już wielokrotnie łatana. Wykruszona i popękana nawierzchnia wymagała gruntownego remontu.- To była trochę niebezpieczna trasa, stwarzała wyraźne zagrożenie dla przejeżdżających tamtędy samolotów - mówi ostrzegawczo Kazimierz Najbar. - Nic się jednak nie stało, a my wykonaliśmy naszą pracę najlepiej jak tylko mogliśmy.- dodaje.
Jeszcze nie wiadomo, kto będzie wykonawcą kolejnych etapów remontów lotniska. Pozostało jeszcze m.in. położenie 4 cm warstwy ścieralnej (nawierzchni).