Nie znane są jednak szczegóły funkcjonowania nowej placówki.
Zmian domaga się minister kultury Bogdan Zdrojewski, który twierdzi, że prace nad Muzeum Ziem Zachodnich prowadzono są za wolno, a zarobki pracowników za wysokie i wynoszą średnio ok. 7 tys. zł.
- To nieprawda. Minister Zdrojewski podał ogólną kwotę z grudnia razem z premiami. Średnia praca netto wynosi 3,5 tysiąca złotych – prostuje Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”.
Oburzenia nie kryje również Kazimierz Michał Ujazdowski, z którego inicjatywy w 2007 roku powołano placówkę.
- Minister Zdrojewski podjął decyzję o wypowiedzeniu miastu umowy o współprowadzeniu placówki, która ma zbudować Muzeum Ziem Zachodnich. To jest akt szkodliwy i świadczący o całkowitym braku odpowiedzialności za pamięć historyczną – mówił na konferencji prasowej Michał Ujazdowski.
Nieoficjalnie mówi się, że to walka polityczna między PO a PiS-em. Przeciwko zmianom ostro zaprotestowały ugrupowania kombatanckie oraz Stowarzyszenie Dolny Śląsk XXI, które wyraziło stanowczy sprzeciw wobec decyzji ministra Zdrojewskiego.
- Decyzja ta jest całkowicie niezrozumiała i nie była przedmiotem konsultacji ani z prezydentem Dutkiewiczem, ani z radą programową instytucji – twierdzi Paweł Wróblewski, prezes stowarzyszenia.
Nową placówkę ma utrzymywać miasto wspólnie z ministerstwem kultury.
Po co w ogóle powstał ośrodek i czym się zajmuje? Od początku istnienia do placówki zgłosiło się ok. 400 osób. Ludzie ci opowiedzieli pewne epizody przeżyte podczas wojny, zsyłek czy przesiedleń. Ich historie są nagrywane, spisywane, a niektóre weryfikowane przez historyków.
- Mieliśmy starszego pana, który opowiadał, że wysadził pewien pomnik. Jego żona powiedziała, że nie zupełnie jest to prawdą, dlatego zeznania weryfikują historycy – tłumaczy Juliusz Woźny.
Zeznania świadków przydadzą się nie tylko przyszłym pokoleniom, ale również naukowcom, ekspertom i historykom.
Ośrodek nagrywa również paradokumentalne filmy historyczne, opracowuje dokumenty, książki i wystawy. Największą - „Pociąg do historii” - obejrzało już ponad 40 tys. osób.