Małpy zamieszkały w miejscu przypominającym ich naturalne środowisko w azjatyckich lasach. Z domku przypominającego pagodę mogą wyjść na wyspę poprzez linowy most otoczony fosą.
- Gibony mają doskonały zmysł równowagi i poruszają się praktycznie wyłącznie po drzewach – wyjaśnia dyrektor Radosław Ratajszczak. – Tylko w niektórych ogrodach zoologicznych z braku odpowiednich warunków zmuszone są przebywać na ziemi.
We wrocławskim zoo mieszkają dwa gibony: samiec Gibek i samica Liza. Ich opiekunka opowiada, że małpy wprawdzie nie pozwalają się dotykać i potrafią być agresywne, jednak udaje się nawiązać z nimi pewien kontakt. Reagują na swoje imiona i wiedzą, kiedy wracać do domku na posiłek. Ich dieta przypomina ludzką – są w niej owoce, warzywa, trochę jajek i mięsa.
Dyrektor planuje dalsze modernizacje, które mają nadać ogrodowi zoologicznemu oblicze z XXI wieku. Na całym świecie od dawna trwają tendencje, by zwierzęta zamiast w ciasnych klatkach, przebywały na dużych otwartych przestrzeniach, które w miarę możliwości mają przypominać ich naturalne środowisko.
Takie szanse stworzyłby park safari wzorowany na rozwiązaniach z Pragi, gdzie zwiedzający jeżdżą kolejką wśród przypominających sawannę zarośli w bliskim, ale bezpiecznym towarzystwie zwierząt roślinożernych. Inwestycja powstanie na terenie pobliskiego stadionu Ślęzy, który kilka dni temu został przekazany miastu przez poprzedniego właściciela, firmę Intakus.
Oprócz tego w ogrodzie ciągle zachodzą zmiany i modernizacje. W sierpniu rozpocznie się budowa fokarium, gdzie będą organizowane pokazy karmienia. Na miejscu obecnej siedziby wielbłądów powstanie natomiast pawilon Sahary, w którym zamieszkają zwierzęta zasiedlające największą pustynię świata.
We wrześniu planowane jest ukończenie budowy nowego wybiegu z basenem dla niedźwiedzi i wilków. Na terenie w sąsiedztwie wału nad Odrą zamieszkają również wilki.
- Oba gatunki zwierząt często spotykają się w naturze, ich wspólne umieszczenie nie niesie więc ze sobą żadnego ryzyka – wyjaśnia kierownik działu zwierząt drapieżnych Stanisław Urbaniak. – Zmierzamy także do tego, by wszystkie duże ssaki wyprowadzić z małego ciasnego pawilonu. Lwy i tygrysy mają już nowe duże wybiegi, w przyszłości trzeba tylko jeszcze zapewnić podobne miejsce pumom.