Pożar wybuchł w sobotę w nocy, około godziny 24.00. Straż pożarną zawiadomił przypadkowy przechodzień, który zauważył dym unoszący się nad działkami. - Gdy strażnicy dotarli na miejsce płonęły już cztery domki działkowe i natychmiast przystąpili do działania – mówi Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu. - Dojazd do samego miejsca zdarzenia nie był łatwy, wąskie i zarośnięte ścieżki utrudniały swobodną akcję gaśniczą – dodaje.
W działaniach udział wzięły 4 jednostki gaśnicze. Akcja trwała pięć godzin. Ratownikom udało się opanować ogień, i ocalić piątą, narażoną na spalenie altankę, stojącą obok. - W czasie przeszukiwań pogorzeliska znaleziono dwa ciała, kobiety i mężczyzny - mówił oficer dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Na razie nie wiadomo, kim były ofiary i co je łączyło.
Nie wiadomo też, co było przyczyną pożaru. Strażacy nie wykluczają podpalenia. Okoliczności wyjaśnia prokuratura.
- To okres wakacyjny, tego typu zdarzenia nie należą, niestety do rzadkości – mówi Krzysztof Gielsa.