Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław odstrasza turystów

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Turyści nie mają we Wrocławiu gdzie parkować. Miejsc albo nie ma, albo odstraszają swoją ceną. Skarżą się kierowcy i przewodnicy.

- To wstyd, żeby we Wrocławiu nie było miejsc dla turystów. Przyjeżdżam tu co roku i widzę, że jest tylko gorzej. Przez kilkadziesiąt minut krążyliśmy po mieście, by móc zaparkować autobus, a i tak nie udało się w centrum. Mam już ponad 70 lat i ciężko mi pokonać drogę z Muzeum Narodowego do Rynku – skarży się pani Elke z Niemiec.

Rzeczywiście, Wrocław odwiedza coraz więcej gości, a ubywa miejsc parkingowych dla autokarów. Autobusy turystyczne w centrum miasta mają wydzielonych jedynie kilka miejsc. Mogą zatrzymywać się w okolicy Panoramy Racławickiej i Muzeum Narodowego, na pl. św. Marcina przy Ostrowie Tumskim i za Operą. W sezonie są jednak bardzo małe szanse, by znaleźć tam wolne miejsce.

– Jest stanowczo za mało miejsc parkingowych. Zwykle zatrzymuję się na chwilę tam, gdzie tylko się da i każę ludziom szybko wysiadać. Potem odjeżdżam, szukam miejsca na stacji benzynowej lub w jakiejś luce i czekam na telefon od wycieczki, kiedy mam po nią wrócić – mówi pan Sylwester, kierowca autokaru.

Problem polega też na wysokich opłatach za parkowanie autokarów. Godzina postoju na parkingu przy Operze to koszt 25 zł. Jednak nawet tam brakuje miejsc. – Zmieszczą się u nas dwa – trzy autokary. Po godzinie 11.00 jest już ciasno, w południe nie ma szans, a właśnie wtedy przyjeżdżają zagraniczni turyści. Latem natomiast jest tragicznie. Zamykamy parking, bo od wczesnych godzin rannych cały jest zajęty. A jesteśmy tu tylko do wiosny, bo Opera zabiera ten teren pod nową inwestycję. Nie wiadomo, gdzie inne miejsce znajdą turyści, którzy przyjadą do miasta w nowym sezonie – mówi pan Wojtek, pracownik parkingu przy Operze.

Apele nie pomagają

- Od lat staramy się o nowe miejsca parkingowe dla autobusów turystycznych. Piszemy w tej sprawie pisma do Urzędu Miasta i Zarządu Dróg i Komunikacji. W 2006 roku napisaliśmy, że obecnych parkingów jest niewiele, są za małe i odległe od Rynku. Wyznaczyliśmy aż 10 miejsc, gdzie powinny być miejsca dla autokarów. W 2007 roku ponowiliśmy prośbę. I prawie nic to nie dało! Teraz obiecali nam nowy parking, który ma powstać w 2010 roku na Niskich Łąkach. Piszą nam też, że zwiększyła się liczba parkingów wielopoziomowych, ale przecież tam nie wjadą autokary! Kiedy była kampania wyborcza Rafała Dutkiewicza, oprowadziliśmy go razem z kamerami po mieście i pokazaliśmy problem. Uzyskaliśmy w ten sposób dwa miejsca parkingowe do chwilowego postoju przy kościele p.w. św. Marii Magdaleny. Niestety, nasza radość nie trwała długo, po remoncie ul. Szewskiej zostały one zlikwidowane. Jesteśmy coraz bardziej bezsilni – skarży się Anna Oryńska, prezes PTTK.

Co gorsze, w ostatnich latach zlikwidowano kilka miejsc parkingowych: między mostami Pomorskim i Uniwersyteckim, przy pl. Dominikańskim i przy Muzeum Poczty Polskiej. Odmówiono zaś wytyczenia kopert w pobliżu Rynku, Nowego Targu, Arsenału, Muzeum Miejskiego i Etnograficznego. Przewodnikom PTTK udało się wywalczyć kilka miejsc przy ul. Wróblewskiego i Ofiar Oświęcimskich. Jednak, po pierwsze, zmieści się tam tylko kilka wycieczek, a po drugie – miejsca wyznaczone dla autokarów zajmują zwykle samochody osobowe. – Parkingi turystyczne powinny być wyraźnie oznakowane a straż miejska uczulona na to, aby uniemożliwiać parkowanie w tych miejscach pojazdów nieuprawnionych – apelują przewodnicy, w tym Marta Miniewicz, która od lata stara się o uzyskanie bezpłatnych miejsc parkingowych dla turystów. - Jest masa wycieczek szkolnych i zagranicznych – mówi Izabela Surowiec z Towarzystwa Miłośników Wrocławia. – Nie mamy, gdzie ich wysyłać. Kierowcy z całej Polski nie lubią Wrocławia – alarmuje Anna Oryńska z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

Jak będzie finał?

Sytuacja we Wrocławiu jest bardzo niepokojąca. Miasto chce przyciągnąć do siebie turystów, dla których realnie nie ma tu miejsc! Turyści skarżą się coraz głośniej. Przewodnicy walczą z urzędnikami, jednak sami nie są w stanie nic zrobić. W Urzędzie Miejskim, do którego wysyłane są pisma z prośbą o pomoc w tej sprawie, nikt nie chciał z nami rozmawiać. Odesłano nas do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Tam usłyszeliśmy, że to nie ich problem. Strażnicy miejscy stwierdzili natomiast, że ich zdaniem wszystko jest w porządku. Można się domyślać, że we Wrocławiu jeszcze przez długi czas nic się nie zmieni. Pozostaje tylko pytanie, czy turyści, którzy odczują, że nie ma tu dla nich miejsca, będą go na siłę szukać. Jeśli nie, na skutki nie trzeba będzie czekać tak długo, jak na poprawę obecnej sytuacji.


Beata Sadowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl