Platforma chciała, aby projekt uchwały o finansowaniu przez miasto działalności Ośrodka został poddany drugiemu czytaniu. – Jesteśmy zwolennikami dokumentowania powojennej historii miasta, ale mamy wiele zastrzeżeń formalnych co do zaprezentowanego projektu – mówił Łukasz Wyszkowski z PO. – Nie przedstawiono nam statutu, ani planowanego programu działania Ośrodka. W podobnym tonie wypowiadał się Tomasz Hanczarek. – Skoro projekt jest tak ważny dla prezydenta, dlaczego został przygotowany niechlujnie?
Zarzuty odpierał Jarosław Broda, dyrektor Wydziału Kultury UM. Stwierdził, że prace nad nowym statutem rozpoczną się wtedy , kiedy Rada przyjmie uchwałę. Broda podkreślił również, że na mocy honorowej umowy, prezydent Dutkiewicz zobowiązał się, że nie będzie wykorzystywał Ośrodka do promocji Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI.
Inne wątpliwości przedstawicieli Platformy dotyczyły płac w Ośrodku. – Są one o 30% wyższe, niż w innych instytucjach kultury we Wrocławiu – mówił Wyszkowski. Wskazywał również, że funkcje Ośrodka mogłoby przejąć Muzeum Miejskie albo Ossolineum. - Muzea mają funkcję wystawienniczą, a Ośrodek promuje żywą historię – odpowiadała na to Maria Zawartko z Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza. Do głosowania za uchwałą, łamiącym się głosem namawiał także Czesław Palczak. – Jestem najstarszym członkiem Rady i pamiętam, jak w wieku 7 lat przejeżdżałem przez spalony Wrocław – mówił. – Przyjeżdżali tu ludzie, którzy uciekali przed straszliwymi torturami band ukraińskich. Naszym obowiązkiem jest, by zachować pamięć o tych wydarzeniach. Zwracam się do państwa z prośbą o przyjęcie projektu.
W rezultacie wniosek PO o zarządzenie drugiego czytania upadł. Głosami PiS i klubu Rafała Dutkiewicza podjęto decyzję o przejęciu przez miasto Ośrodka Pamięć i Przyszłość. Mówiąc ściślej, radni przekazali prezydentowi Wrocławia upoważnienia do rozpoczęcia negocjacji w tej sprawie. Przed trudną decyzją stanie teraz szef Ośrodka, Marek Mutor. Jeżeli będzie chciała nadal pełnić tę funkcję, zostanie zmuszony do złożenia mandatu radnego. – To będzie życiowa decyzja, muszę się nad nią zastanowić – mówił zaraz po głosowaniu. – Podejmę ją w ciągu najbliższych dni.
Ludzie Dutkiewicza
Podczas czwartkowej sesji odbyło się również pierwsze czytanie projektu uchwały budżetowej. Rafał Dutkiewicz odpierał zarzuty PO, która wskazywała zbyt małe wydatki na edukację, a zbyt duże na dofinansowanie spółek miejskich, które są obsadzone przez ludzi związanych z prezydentem. – W porównaniu z mijającym rokiem, wydatki na edukację są większe o 80 mln zł – odpowiadał Dutkiewicz. – Jeśli zaś „ludźmi Dutkiewicza” nazywa się jedenastkę piłkarskiego Śląska, która dostanie z budżetu 6 mln, to ja jestem z tego bardzo dumny.
