Od 24 grudnia ulicą Krakowską można jeździć w obu kierunkach. Co prawda na razie jedną nitką w każdą stronę, ale w porównaniu z tym, co było wcześniej, to i tak ogromna zmiana.
Odetchnęli zwłaszcza kierowcy, który do miasta musieli dostać się do centrum objazdem przez ul. Hubską. Podczas porannego szczytu dojazd z ul. Opolskiej pod Galerię Dominikańska zajmował zwykle 45 minut, a niejednokrotnie blisko godzinę. Dziś ta sama trasa zajęła ok. 20 minut.
W drugą stronę poprawił się znacznie komfort jazdy. Już nie trzeba jechać po dziurawej, grożącej zerwaniem zawieszenia, jezdni. Dzięki temu poprawiła się znacznie płynność ruchu.
Na pewno jeszcze nie wszyscy zmotoryzowani wrocławianie wrócili na drogi. Wielu jest na świąteczno-noworocznych wyjazdach, więc na pełne „obłożenie” wrocławskich ulic musimy poczekać do 5 stycznia. Na pewno jednak otwarcie, choć ograniczone, ul. Krakowskiej ulży nieco wrocławskim kierowcom w tych ciężkich, zwłaszcza dla nich, czasach.