Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Przełamać lody

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Najlepsza pogoda na kąpiel w rzece? Bezchmurne niebo, słońce… i minus pięć stopni.

Piękny sobotni poranek nad rzeką Oławą. W pobliżu kładki Siedleckiej kilka osób rozpala ognisko. Na rozpostartej folii układają kurtki i plecaki. W plecakach niezbędny ekwipunek – kąpielówki i ręczniki. Jeden z mężczyzn wyciąga siekierę…

Krok 1 – zrobić sobie basen

Od ostatniej kąpieli przerębel na Oławie zdążył pokryć się lodem. A kąpiel była wyjątkowa, bo noworoczna. Kiedy inni wrocławianie odsypiali sylwestrowe szaleństwa, członkowie klubu morsów studzili emocje w lodowatej wodzie. Teraz przerębel trzeba wykuć na nowo. Niedaleko od brzegu, żeby było bezpiecznie. Woda powinna mieć około metra głębokości. - Wcześniej kąpaliśmy się na Żernikach, w stawach po starej cegielni – mówi Arnold Rombalski, inicjator i założyciel wrocławskiego klubu morsów. – Dno było tam jednak bardzo muliste. Dlatego przenieśliśmy się nad Dolną Oławę.

Ludzi jest sporo -starsi, młodzi, a nawet dzieci. Krystian Palus ma 8 lat. Dziś wykąpie się po raz drugi. Jego mama początkowo sceptycznie podchodziła do pomysłu, teraz sama zastanawia się nad dołączeniem do klubu. – Kto wie, może za jakiś czas się zdecyduję – mówi. Niewiele starszy jest Adrian, syn Arnolda Rombalskiego. – Kąpie się już od dwóch lat - mówi jego mama, Anna. – Dwa lata temu był najmłodszym morsem w Polsce. Kiedyś często chorował, teraz najwyżej łapie drobne przeziębienia. Ale nie od kąpieli, czasem zaraża się od innych. Pani Anna również jest morsem. – Zimna woda świetnie ujędrnia skórę i zmniejsza cellulit – zapewnia.

Krok 2 – rozgrzewka

Kąpiel w zimnej wodzie powinna być poprzedzona kilkoma minutami intensywnej rozgrzewki. - Odpowiednie rozgrzanie organizmu to bardzo ważna sprawa – mówi Arnold Rombalski. – Chociaż zdarzają się osoby, które i bez niej zanurzają się bez problemu. Wśród podskakujących, biegających i wymachujących rękami morsów stoją niepewni debiutanci. Grzegorz Romanowski i  Kamil Janicki, na co dzień zajmujący się fizjoterapią, postanowili na własnej skórze wypróbować działanie lodowatej wody. – Lubimy sporty ekstremalne, chcielibyśmy spróbować i tego.

Krok 3 – brrr…..

- Ewo, jesteś niesamowita – wykrzykują morsy do Ewy Krakowiak. Rozparta w przeręblu jak w podgrzewanym jacuzzi, pani Ewa wytrzymuje kilka minut. – Różnie to ze mną bywa – śmieje się. – Czasem mogę siedzieć naprawdę długo, czasem marznę już po kilkunastu sekundach. Organizm sam podpowiada mi, kiedy należy przerwać kąpiel. Wyrównana temperatura wody i powietrza sprawia, że morsy nie odczuwają chłodu. – Znacznie trudniej zanurzyć się latem w zimnym, górskim strumieniu – mówi Rombalski.

Do Oławy dorośli wchodzą na kilka minut. Krócej, bo zaledwie kilkanaście sekund, trwa kąpiel dzieci. Dłuższy pobyt w tak niskiej temperaturze mógłby doprowadzić do niebezpiecznego wyziębienia organizmu. Chociaż są i tacy, którzy wytrzymują 20 minut i dłużej. - Żaden specjalistyczny sprzęt nie jest potrzebny – mówi Aleksandra Juszczak, która wraz z mężem i bokserem Emo kąpie się już od kilku lat (bokserowi kąpiele odradzał weterynarz, ale właściciele nie zauważyli żeby wynikały z tego jakieś problemy) – Dobrze jest mieć kąpielowe buty, bo dno nie zawsze jest przyjemne i rękawiczki, bo najszybciej marzną dłonie.

Kiedy doświadczone morsy wyszły już na brzeg, przyszedł czas na debiutantów. Grzegorz i Kamil zdecydowanym krokiem wchodzą do przerębla. Miny mają nietęgie, ale wytrzymują kilkadziesiąt sekund. Udało się. Lody przełamane. Dosłownie.

Krok 4 – przy ognisku

Jedni od razu wycierają się i wskakują w ciepłe ubrania, inni ćwiczą i biegają do czasu wyschnięcia. Grzegorz i Kamil wyglądają na nieco oszołomionych, ale tryska z nich duma i zadowolenie. Jakie mają rady dla innych początkujących? – Ważne jest, żeby przed kąpielą dostatecznie się rozgrzać – mówi Kamil. – Myślę, że moja rozgrzewka mogłaby być nieco dłuższa. – Przede wszystkim trzeba wejść do wody zdecydowanie – dodaje Grzegorz. – Podstawa to przełamanie lęku przed nieznanym. Nam się udało i na pewno wrócimy tu znowu. Samo wejście do przerębla było dla nich przyjemnym uczuciem. - Czułem się tak, jakbym wchodził do wanny z letnią wodą – relacjonuje Grzegorz. – Trochę marzły ręce, początkowo drętwiały nogi, ale ciało szybko przyzwyczaiło się do niskiej temperatury. Po kąpieli, na wszystkie zziębnięte morsy czekał podgrzany nad ogniskiem bigos. Smakował wybornie. W następną sobotę wszyscy znowu spotkają się przy kładce na Oławie.


Kornelia Trytko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl