Zdaniem kierowców Polbusu wszystkie drogi w okolicach Wrocławia są przejezdne. Za to poniedziałek był koszmarny.
Najgorzej było wczoraj. Autobusy stały w korkach, które tworzyły się we Wrocławiu. Później stały na nieodśnieżonych drogach gminnych. Z tego powodu wiele osób spóźniło się do pracy.
- Niektóre autobusy były opóźnione nawet o 100 minut. Najgorzej było na trasach dalekobieżnych. Autokary stały również na niewielkich, nieodśnieżonych drogach gminnych – informuje Ryszard Żarski, kierownik dworca autobusowego we Wrocławiu.
Dziś sytuacja się poprawiła i wszystkie drogi są przejezdne. Autokary mają niewielkie spóźnienia po 10 – 20 minut.
- Jednak nadal fatalna sytuacja panuje na trasach dalekobieżnych. Autobus z Zakopanego spóźnił się ponad godzinę – tłumaczy Danuta Szczepankiewicz z dyspozytorni dworca PKS.