- Nie widziałem tego zdarzenia, tylko usłyszałem huk – powiedział mężczyzna pracujący w pobliskim kiosku. - Za chwilę klient opowiedział mi, że zdarzył się wypadek.
- Jeden z pojazdów nie zachował ostrożności przy wykonywaniu manewrów – mówią policjanci przybyli na miejsce zdarzenia. - Doszło do stłuczki, w której na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Przody obu samochodów zostały jednak poważnie uszkodzone i żaden z nich nie będzie mógł sam odjechać.
Kierowcy i pasażerowie obu samochodów byli wyraźnie zdenerwowani i odmówili udzielania komentarzy dla portalu wroclaw24.net. W oczekiwaniu na przybycie lawety lub znajomych mających pomóc im opuścić miejsce zdarzenia zastanawiali się, jak załatwić formalności związane z odszkodowaniem.
Kolizja wywołała duże zainteresowanie przechodniów. Wielu z nich przystawało i przyglądało się uszkodzonym pojazdom.
- Tak niewiele trzeba, żeby zdarzyło się nieszczęście – powiedziała starsza pani spacerująca z psem. - Dobrze chociaż, że nikt nie został ranny.