Inspektorzy naliczyli ponad dwa tysiące dziur będących efektem tegorocznej zimy. Jak podkreślają specjaliści ze ZDiUM duża liczba ubytków w jezdniach jest spowodowana skokami temperatur pomiędzy nocą a dniem. - Bardzo często tej zimy występują tak zwane "przejścia przez zero" co oznacza, że w nocy temperatura jest ujemna, a w dzień dodatnia. To powoduje, że w dzień śnieg i woda wsiąkają mikroszczelinami w asfalt, a w nocy zamarzają rozsadzając go - tłumaczy Krzysztof Kubicki, z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Nad usuwaniem ubytków w nawierzchniach jezdni pracuje jednocześnie kilku podwykonawców. Do tej pory udało im się usunąć ponad połowę z nich. Prace remontowe polegające na usunięciu wszystkich potrwają do połowy lutego. Ostatecznie zakończą się one dopiero po zimie, czyli około kwietnia.