W roku 2002 młoda kobieta przechodziła zabieg wycięcia wola tarczycy. Po operacji wystąpiły komplikacje, które jednak zostały zlekceważone przez lekarza prowadzącego Ryszarda S. i ordynatora Ryszarda M. W mózgu pacjentki utworzył się krwiak, który doprowadził do uszkodzenia krtani. Kobieta zapadła w śpiączkę, w której pozostaje do tej pory.
Przez kilka lat toczył się proces przeciw obu lekarzom oskarżonym o popełnienie błędu zagrażającego życiu i zdrowiu pacjentki. Na podstawie opinii biegłych próbowano ustalić, czy dało się przewidzieć wystąpienie komplikacji.
Wyrok zapadł w marcu 2008 roku, a wniesiona od niego apelacja została ponownie rozpatrzona w październiku. Ostatecznie ordynator Ryszard M. został skazany skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Sprawę uznanego w pierwszej instancji za niewinnego lekarza prowadzącego Ryszarda S. skierowano do ponownego rozpatrzenia.
Uznanie winy lekarzy pozwoliło na rozpoczęcie procesu cywilnego. Matka poszkodowanej Wiesława Terka zamierza próbować wywalczyć odszkodowanie i zwrot kosztów leczenia córki. Łącznie suma to wyniesie około 1,6 mln zł.
- Będę walczyć, by dać córce szansę na powrót do zdrowia – powiedziała kobieta zaraz po ogłoszeniu wyroku w procesie karnym. - Samo utrzymanie córki wynosi 4 tysiące złotych miesięcznie, a rehabilitacja to kolejne trzy tysiące.
Wiesława Terka domaga się odszkodowania od urzędu marszałkowskiemu, któremu podlegał szpital. Prawnik reprezentujący urząd oszacował miesięczny koszt leczenia i rehabilitacji na trzy tysiące złotych. Do zakończenia procesu Wiesława Terka będzie jednak już otrzymywać 4 tysiące złotych miesięcznie.