O schronie pracownicy nie chcą za bardzo mówić. Metalowe drzwi są zamknięte i znajdują się pod kominem. Obiekt jest z pewnością ważny, bo na terenie firmy jest mnóstwo oznakowań, którędy można do niego dojechać.
Elektrociepłownia przy ulicy Łowieckiej jest obiektem strategicznym. Na robienie zdjęć w środku musiał zgodzić się rzecznik. Na komin nie wpuszczono nas, na górę mogą wchodzić jedynie osoby posiadające uprawnienia alpinistyczne.
- Komin H-180 wybudowano w 1973 roku i jest on najwyższą budowlą na Dolnym Ślasku. Budowla ma ok. 189 metrów wysokości. Wyższe kominy, trzystu metrowe ma Warszawa i Kozienice – mówi Dariusz Straszak, starszy specjalista do spraw budowlanych.
Zatrzymani ze wejście
W przeszłości na najwyższy obiekt w mieście próbowało wejść wielu śmiałków. Dotarliśmy do trzech osób, które w połowie lat 70. weszły na sam szczyt.
- Z kolegami mieliśmy po dwadzieścia kilka lat i mieszkaliśmy przy ulicy Łowickiej. Pewnego dnia, ktoś wpadł na pomysł, aby pooglądać miasto nocą – opowiada Krzysztof Gryło, który pracował wtedy w elektrociepłowni.
Mężczyznom udało się wejść na górę, mieli jednak wiele przygód.
- Nie przypuszczałem, że na szczycie się tak się usmaruję. Najedliśmy się strachu, bo drabinki, po których wchodziliśmy ruszały się. Oglądając Wrocław z góry zauważyliśmy migające niebieskie światełka, które dotarły pod komin. To milicja po nas przyjechała – opowiada Adam, który chce pozostać anonimowy.
Całą trójkę zatrzymano na 48 godzin i po przesłuchaniu puszczono wolno. Milicja zawiadomiła jednak elektrociepłownię, gdzie pracował Krzysztof Gryło, czego skutkiem było dyscyplinarne zwolnienie z pracy.
Kilkanaście lat później w stanie wojennym nieznani opozycjoniści zawiesili na kominie biało-czerwone flagi.
Przeszkoda lotnicza
- Od czasów budowy komina zawisło na nim wiele anten i różnych urządzeń elektronicznych. Wiszą tam systemy banków, telefonii komórkowej, Centrum Zarządzania Kryzysowego i różnych innych służb – informuje Dariusz Straszak.
Komin H-180 jest przeszkodą lotniczą i aby nie uderzył w niego helikopter pomalowano go pasami.
Nocą na galeriach świeci 13 czerwonych lamp diodowych.
189 metrowego komina nie trzeba czyścić w środku. Wszelakie zanieczyszczenia wyłapują zamontowane elektrofiltry.