Przed dwunastą w nocy wspólny patrol strażników i policjantów zauważył płomienie na drugim piętrze kamienicy przy ulicy Włodkowica 33.
Natychmiast wezwano straż pożarną. Na miejscu okazało się, że na klatce schodowej płoną wycieraczki.
- Strażnicy zaczęli pukać do drzwi, na piętrach, gdzie było najwięcej dymu, nikt jednak nie otwierał. Po wyłamaniu drzwi pod numerem 5a obudzono śpiących mieszkańców, którzy pomimo dużego zadymienia również wewnątrz lokalu niczego nie czuli. Wyprowadzono ich na klatkę schodową – tłumaczy Sławomir Chełochowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.
Przed przyjazdem strażaków patrol ugasił wycieraczki wodą, którą przynieśli sami lokatorzy. Tlące się pozostałości ugasili strażacy. Oprócz wycieraczek spaliły się dolne części futryn i skrzydeł drzwiowych. W trakcie interwencji patrol pytał mieszkańców czy nie potrzebują pomocy medycznej. Dalsze czynności prowadzi policja.