Po pierwsze chciałbym zwrócić uwagę na wykończenie pierwszych remontowanych kamienic na rogu ulicy Odrzańskiej i Malarskiej, które zostały uznane za ukończone. Tuz po nałożeniu elewacji robotnicy musieli zauważyć usterkę związaną z brakiem kabla do podświetlenia budynku. Z tego powodu na całej długości został rozkuty narożny budynek. Niestety tak już zostało od kwietnia 2008 i nikt nie kwapił się by zamalować rozbitą elewacje.
Poza tym zamiast stylowych lamp które miały zdobić Jatki mamy tylko wystające kable w miejscach gdzie owe miały być zainstalowane.
Chodzi mi o pierwsze budynki od strony ulicy Odrzańskiej, w kolejnej fazie remontu na dalszych budynkach Jatek owe lampy zostały zainstalowane ale jedna z nich od instalacji jeszcze nigdy nie świeciła (przynajmniej tego nie zauważyłem). Do tego w kilku budynkach nie został wykończony dół od ulicy Malarskiej, nie ma żadnego obłożenia (jest niepomalowany cement – zamiast planowanego kamienia) – po prostu spartaczona robota.
Przy drugim remoncie miałem nadzieje że usterki z tego pierwszego po wielu miesiącach zostaną naprawione. Tak się jednak nie stało. Jest to smutne jak została spartaczona robota tak magicznego miejsca. Frustrujący jest fakt że miasto dołożyło się do remontu Jatek w wielkim stopniu, i dziwi mnie brak kontroli i odpowiednich kroków by remont został wykonany precyzyjnie i profesjonalnie.
Pisząc do Państwa chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden podobny problem, chodzi mi o wandalizm wyremontowanych budynków przez graffiti, bazgroły itd. Jest to naprawdę nagminny problem Wrocławia i wystarczy przejść się po Starym Mieście by to zauważyć. Miasto przeznacza na renowacje kamienic miliony złotych, to jednak może warto by było zainwestować w farby anti-graffiti chociaż na najniższych kondygnacjach tak jak w innych dużych miastach?
Z poszanowaniem
Bartosz