Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Uczelnie nad przepaścią

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W prywatne szkolnictwo wyższe coraz bardziej uderza niż demograficzny i kryzys gospodarczy. Z roku na rok zmniejsza się liczba potencjalnych studentów. Za kilka lat wszyscy będą w stanie zmieścić się na uczelniach publicznych. Mniej osób stać też na opłacanie wysokiego czesnego. Los placówek prywatnych staje pod znakiem zapytania.

Wrocław jest dużym i cenionym na świecie ośrodkiem szkolnictwa wyższego. W stolicy Dolnego Śląska mieści się dziewięć państwowych uczelni wyższych, w tym mające ogromny prestiż i gromadzące największe rzesze studentów Uniwersytet Wrocławski, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Ekonomiczny, Uniwersytet Przyrodniczy, Akademia Medyczna i Akademia Wychowania Fizycznego. Poza tym w mieście działa kilkanaście prywatnych uczelni wyższych, z których 15 pozostaje pod nadzorem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Są wśród nich m.in. Wyższa Szkoła Bankowa, Międzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu, Szkoła Wyższa Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania, a także Dolnośląska Wyższa Szkoła Służb Publicznych „Asesor”. We Wrocławiu studiuje około 145 tys. osób, z czego 108 tys. na uczelniach publicznych, a 37 tys. w szkołach prywatnych. Do tej pory wszystkie uczelnie wyższe świetnie prosperowały. Na studia przyjeżdżało wielu młodych ludzi nie tylko z Dolnego Śląska, ale również z całej Polski. Byli w stanie wiele zapłacić, by zdobyć cenne wykształcenie. Teraz jednak sytuacja zaczyna ulegać zmianie. W wiek studencki wszedł właśnie niż demograficzny. – Cztery lata temu grupa Polaków w wieku 19-24 lat, czyli potencjalnych studentów liczyła prawie 4 miliony. Dziś jest około 3,6 miliona. Według danych GUS w przyszłym roku będzie ich o 300 tysięcy mniej, by do 2015 roku spaść poniżej 3 milionów – mówi Bartosz Loba, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Taka liczba studentów będzie w stanie zmieścić się na uczelniach publicznych. Tym bardziej, że coraz więcej ludzi wybiera studia za granicą. – Przed wieloma polskimi uczelniami, zwłaszcza prywatnymi, pojawi się widmo likwidacji – wyjaśnia Bartosz Loba. Obecnie w stan likwidacji postawionych jest w Polsce 14 uczelni niepublicznych. Na razie nie ma wśród nich szkół z Wrocławia. Władze wielu placówek zdają sobie jednak sprawę z rosnącego zagrożenia. Na razie nie zmniejszają liczby miejsc dla kandydatów. Kładą nacisk na dostosowywanie oferty do zmieniającego się rynku pracy i działania promocyjne.

Mniej studentów, więcej miejsc

Niżu demograficznego i kryzysu nie obawiają się uczelnie publiczne. W tym roku większość z nich przygotowuje dla studentów więcej nowych miejsc niż w latach ubiegłych. Najwięcej zostanie utworzonych na Politechnice Wrocławskiej. - Na rok akademicki 2009/2010 przygotowaliśmy ponad półtora tysiąca więcej miejsc dla studentów w porównaniu z rokiem ubiegłym – mówi Ewa Mroczek, rzecznik uczelni. We wrocławskich szkołach niepublicznych przygotowano natomiast porównywalną z zeszłym rokiem liczbę miejsc. – W Dolnośląskiej Wyższej Szkole Służb Publicznych „Asesor” obserwujemy stałą tendencję przyjęć na studia, utrzymującą się od kilku lat. Zarówno na studiach stacjonarnych, jak i niestacjonarnych przewidzieliśmy taką samą pulę miejsc jak w roku ubiegłym – mówi Monika Marchewka, kierownik Działu Promocji i Rekrutacji DWSSP „Asesor”. Władze uczelni publicznych są przekonane o swojej stabilnej pozycji. Uważają, że to nie ich dotkną skutki zachodzących zmian. - Niż demograficzny nie odbija się jak dotychczas na zainteresowaniu studiowaniem na naszej uczelni. W ubiegłym roku było ono nawet wyjątkowo duże, gdyż na jedno miejsce mieliśmy 11 kandydatów. Niż demograficzny, przynajmniej na razie, dotyczy moim zdaniem głównie uczelni prywatnych – wyjaśnia Arkadiusz Förster, rzecznik prasowy Akademii Medycznej we Wrocławiu. Władze prestiżowych uczelni publicznych nie obawiają się spadku zainteresowania. - Wpływ na to ma wiele czynników, m.in. dobra marka uczelni i intensywna promocja w kraju. Nie mamy konkurencji w regionie, a w Polsce jesteśmy jednym z czterech uniwersytetów ekonomicznych – tłumaczy Wojciech Sokolnicki, kierownik Biura Promocji Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Część uczelni spodziewa się nawet większej liczby chętnych. - Spodziewamy się wzrostu zainteresowania studiami na naszej uczelni. Wrocławska Akademia Medyczna w tegorocznych rankingach uczelni wyższych znajduje się na trzecim miejscu wśród wszystkich uczelni medycznych w Polsce i już teraz widzimy, że prestiż uczelni na tym zyskał, a to zawsze przekłada się na zainteresowanie uczelnią przez przyszłych studentów – mówi Arkadiusz Förster. Z optymizmem patrzą w przyszłość także władze Politechniki Wrocławskiej. - Bazując na doświadczeniu z lat ubiegłych, a także mając na uwadze większe zainteresowanie maturzystów kierunkami inżynierskimi, spodziewamy się przyrostu liczby kandydatów na studia. Poza tym młodzi ludzie świadomie poszukują studiów, których ukończenie będzie im lepiej gwarantować zatrudnienie. Po studiach na Politechnice Wrocławskiej mają duże szanse na znalezienie pracy w całej Europie – mówi Ewa Mroczek. Ze skutkami rosnącego niżu demograficznego liczą się władze Uniwersytetu Przyrodniczego. - Spadku zainteresowania spodziewamy się na studiach niestacjonarnych; są one odpłatne i wówczas konkurencję stanowi różnorodna oferta kierunków studiów na uczelniach niepublicznych – wyjaśnia Małgorzata Wanke-Jakubowska, rzecznik uczelni. Szkół prywatnych obawiają się również pracownicy Akademii Wychowania Fizycznego. - Niż demograficzny może spowodować zmniejszenie liczby kandydatów w stosunku do liczby planowanych miejsc. Zjawiskiem niepokojącym jest także pojawianie się nowych szkół, a w związku z tym szersza oferta łatwiejszego dostępu młodzieży do uczelni wyższych – mówi Janina Smolińska-Mlak, rzecznik uczelni. Jej zdaniem kandydaci często rezygnują z realizacji swoich zainteresowań, ponieważ boją się, że nie podołają wymaganiom uczelni publicznych. Wybierają łatwiejszą drogę i decydują się na studia prywatne. Uczelnie nie zamierzają jednak obniżać poziomu kształcenia. Szykują dla studentów nowe, atrakcyjne oferty studiów.

Nowe kierunki i specjalności

- Liczymy się ze zmniejszaniem się liczby przyszłych studentów w związku z niżem demograficznym i podejmujemy różnorodne działania, aby temu przeciwdziałać, m.in. uruchamiamy nowe, atrakcyjne kierunki studiów i nowe specjalności dostosowane do potrzeb rynku. W tym roku nowym kierunkiem będzie inżynieria bezpieczeństwa, w przyszłym - zarządzanie i inżynieria produkcji oraz unikatowy kierunek bioinformatyka – zapewnia Małgorzata Wanke-Jakubowska z Uniwersytetu Przyrodniczego. Ofertę dla kandydatów na studia rozszerzył również Uniwersytet Wrocławski. - Co roku wzbogacamy naszą ofertę rekrutacyjną, przygotowując nowe kierunki i specjalności. Nowymi kierunkami są: filologia indyjska i kultura Indii na Wydziale Filologicznym i bezpieczeństwo narodowe na Wydziale Nauk Społecznych. Otworzyliśmy też nowe specjalności na II stopniu studiów na kilku wydziałach – mówi Jacek Przygodzki, rzecznik uniwersytetu. Interesującą propozycję dla przyszłych studentów ma też Politechnika Wrocławska. - Aby uniknąć skutków niżu demograficznego czy też kryzysu oferujemy na niektórych kierunkach nauczania studia dwudyplomowe. Podpisaliśmy umowy m.in. z takimi uczelniami jak: TU Monachium, Ecole Generaliste d’Ingenieurs de Marseille, Ecole Centrale de Paris, Ecole Nationale Superieure de Techniques Avancees, Ryerson University, TU Magdeburg, czy Uniwersytetem w Libercu. Dzięki tym umowom studenci mają szanse zdobycia w jednym czasie dwóch dyplomów inżynierskich. Otwiera to przed nimi rynki pracy nie tylko w Polsce, ale też na świecie – wyjaśnia Ewa Mroczek.

Uczelnie w dobie niżu demograficznego i kryzysu stawiają też na promocję. Prowadzona jest wspólna akcja Urzędu Miasta Wrocławia i wrocławskich uczelni pod nazwą „Roadshow 2009”. Akcja polega na promowaniu stolicy Dolnego Śląska jako miasta sprzyjającego studiowaniu i otwartemu dla studentów. Podobny cel ma internetowy konkurs „Studiuj za frajer”, w którym można wygrać m.in. całoroczne stypendium. Szkoły biorą udział w targach edukacyjnych „Tared”, kampanii informacyjnej „Salon Maturzystów” i organizują drzwi otwarte dla kandydatów na studia. Zamieszczają też informacje w informatorach i środkach masowego przekazu. Uczelnie publiczne promują się również jako uczelnie bezpłatne, oferujące różnego rodzaju stypendia. Dzięki temu studenci zyskują dodatkowe środki na utrzymanie w mieście.

Sposób na ratunek

Zarówno uczelnie publiczne, jak i niepubliczne liczą się ze skutkami niżu demograficznego i kryzysu. Te pierwsze są jednak pewniejsze swojej pozycji na rynku edukacyjnym. Są dużymi ośrodkami naukowymi, dostosowują się do potrzeb rynku pracy, oferują studentom bezpłatną naukę i pomoc finansową. Wśród uczelni prywatnych pewnie mogą się czuć te, które działają już od dłuższego czasu, oferują interesujące kierunki kształcenia i wysoki poziom kształcenia. - W tym roku mamy ciekawą socjologicznie i trudną dla uczelni niepublicznych sytuację demograficzno-gospodarczą, niż zbiegł się z kryzysem i coraz trudniej jest zarządzać domowym budżetem. Jednak młodzież wie, jak ważne jest wykształcenie i widzi w edukacji swoją szansę – mówi Anna Nagórko, kierownik Biura Rekrutacji w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Uczelnia przygotowała w tym roku, tak samo jak w ubiegłym prawie 4 tys. miejsc. Rekrutacja rozpoczęła się już w marcu i władze nie odnotowują spadku zainteresowania. - Oczywiście jesteśmy świadomi konsekwencji, jakie może nieść za sobą kryzys gospodarczy, ale jako renomowana uczelnia o ugruntowanej pozycji nie obawiamy się drastycznego spadku rekrutacji – dodaje Anna Nagórko. Niżu i kryzysu nie obawia się także Dolnośląska Wyższa Szkoła Służb Publicznych „Asesor”. - W odpowiedzi na potrzeby rynku szkoła sukcesywnie poszerza ofertę dydaktyczną. Jako uczelnia specjalizująca się w kształceniu kadr administracji publicznej i pomocy społecznej, rokrocznie uruchamiamy nowe, specjalistyczne kierunki studiów podyplomowych – tłumaczy Monika Marchewka, kierownik Działu Promocji i Rekrutacji DWSSP „Asesor”. Swój pomysł na obecną sytuację ma również Szkoła Wyższa Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania. - Jest tendencja spadkowa i to dotyczy wszystkich uczelni, ale zainteresowanie naszą szkołą jest dość duże, głównie z tego powodu, że nasi absolwenci nie mają problemów ze znalezieniem pracy. Uczelnia kształci w atrakcyjnych i poszukiwanych zawodach – mówi Marta Jeziorska z WSRAiZ we Wrocławiu. - Liczymy się zarówno z niżem demograficznym, jak i z kryzysem. Aby przeciwdziałać temu podejmujemy działania organizacyjne jak świadczenie przez uczelnie usług naukowych w zakresie konserwacji i restauracji zabytków na Dolnym Śląsku – dodaje. Podobnie będą musiały działać także inne uczelnie prywatne, by utrzymać się na rynku. Większość z nich odczuwa negatywne skutki niżu i kryzysu. Szkoły te odmówiły komentarza. Najszybciej upadną te uczelnie prywatne, które są stosunkowo niewielkie, oferuję mało atrakcyjne kierunki i będą się starały odrabiać straty finansowe na podnoszeniu czesnego. Przewiduje się, że w najbliższych latach zniknie jedna trzecia uczelni prywatnych w Polsce.

Przyszłość rynku edukacyjnego, zdaniem Bartosza Loby z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, to konsolidacja, czyli łączenie szkół. - Na razie bez problemów łączyć się mogą uczelnie prywatne oraz państwowe za zgodą ministerstwa, ale do powołania nowej uczelni w miejsce dwóch starych potrzebna jest ustawa. Projekty zmian w prawie przygotowywane przez MNiSW przewidują także możliwość konsolidacji uczelni prywatnych i państwowych – wyjaśnia Bartosz Loba.


Beata Sadowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl