Woda zalała wielki teren przy ulicy Hallera, gdzie młodzież grała w piłkę oraz pole golfowe niedaleko Cmentarza Żołnierzy Polskich. Podtopione są też ogródki działkowe przy ulicy Ślusarskiej.
- Nigdy wcześniej boisko nie było tak zalane. Trenowały tu drużyny rugby młodzików, które jako pierwsze powstały we Wrocławiu. Teraz kąpią się tu psy. Na środku jest ok. 60 cm wody – mówi Stefan Głuch z ulicy Hallera.
Zaledwie kilkaset metrów dalej przepływa Ślęza, która podtapia pole City Golf Wrocław. Wczoraj wysypano tam hałdę piasku, a członkowie klubu ustawiali z worków zaporę. Kolejną wywrotkę piasku wysypano niedaleko górki Racławickiej.
- To na wszelki wypadek. W pobliżu płynie Ślęza. Jej stan jest dosyć wysoki – mówi pan Michał, który w pobliżu ma ogródek.
Codziennie wieczorem na kładkę niedaleko Oporowa przychodzą mieszkańcy oglądać poziom rzeki.
W poniedziałek przed nadchodzącą burzą spotkaliśmy tam Łukasza i Ewę.
Poziom rzeki podniósł się o jakieś kilka metrów. W wielu miejscach na wałach brakuje zaledwie metra do przelania się Ślęzy. Jesteśmy przerażeni tak wysokim stanem wody – mówią młodzi ludzi.
Inni porównują obecny poziom rzeki z sytuacją w lipcu podczas powodzi stulecia w 1997 roku.