Monetę o nominale 70 dukatów można było kupić za 180 zł. Na osobę przypadała jedna sztuka, chociaż zdarzali się tacy, którzy w gigantycznej kolejce ustawiali się dwukrotnie. - Kupiłem już jedną monetę dla rodziców, teraz mam nadzieję, że uda mi się zdobyć drugą dla siebie – mówi Bartosz Krok, student Politechniki Wrocławskiej. - Tato jest kolekcjonerem, ja kupuję raczej w celach inwestycyjnych.
W długiej kolejce ustawił się również Ryszard Chwaliński z Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego. - Wiele samorządów ma już swoje lokalne monety. Cieszę się, że Wrocław wreszcie do nich dołączył – mówi. - Mam tylko nadzieję, że za dukatem z Pałacem Królewskim na rewersie pójdą następne, prezentujące inne wrocławskie zabytki. Trudno sobie wyobrazić lepszy rodzaj promocji.
Oprócz wprowadzenia srebrnego, kolekcjonerskiego dukata, muzeum uzupełniło też zapasy monet o nominale 7 dukatów. Tak jak dotychczas, można je otrzymać jako resztę przy zakupie biletu wstępu do Pałacu Królewskiego. Jeden bilet upoważnia do otrzymania jednego dukata. Od 7 lipca, dukaty będą dostępne tylko w Pałacu Królewskim.
Więcej o sprawie: Dukat podbija Wrocław