Deszcze, podtopienia, duża wilgotność i wysokie temperatury to doskonałe warunki lęgowe dla komarów. We Wrocławiu już dawno nie było ich tak wiele. - Najwięcej komarów jest na terenach położonych w pobliżu pól irygacyjnych: Wojnowie, Rędzinie, Leśnicy – mówi Irena Baraniecka z Wydziału Środowiska i Rolnictwa UM. – Pojawiają się tam co roku, ale teraz sytuacja wyjątkowo sprzyja ich rozmnażaniu.
Wyjątkowe okoliczności wymagają wyjątkowej reakcji. Do tej pory, głównym sposobem walki z owadami było stosowanie metod biologicznych, zapobiegających przekształceniu się larw komarów w osobniki dorosłe. Wykorzystuje się do tego specjalne preparaty bakteryjne, albo zarybia zbiorniki wodne szczególnymi gatunkami ryb: karasiami, linami, wzdręgami czy słonecznicami.
Preparaty chemiczne, których zadaniem jest eliminacja dorosłych owadów, stosowane są w sytuacjach nadzwyczajnych, np. po intensywnych deszczach czy powodziach. – Zwykle stosujemy je wyłącznie na polach irygacyjnych i w możliwie najmniejszym zakresie – mówi Irena Baraniecka. – Tym razem zdecydowaliśmy się na większą ilość oprysków, bo problem z komarami jest wyjątkowo duży.
Akcja chemicznej walki z komarami zaczęła się w poniedziałek. Na początek, fachowcy opryskali okolice Fosy Miejskiej (od Urzędu Stanu Cywilnego do Galerii Dominikańskiej) i pergoli. Opryski zostały przeprowadzone z zastosowaniem obciążacza - środka, który powoduje przyleganie preparatu do roślin. – Dzięki temu, deszcz nie zniweczy efektów tych działań – tłumaczy Irena Baraniecka. – Mieszkańcy okolicy powinni czuć wyraźną ulgę przez około 10 dni. Jeśli stosowanie obciążacza okaże się skuteczne, będzie można działać również w mniej sprzyjających warunkach pogodowych.
Kolejne tereny przeznaczone do oprysków metodą ziemną to Park Złotnicki, Park Leśnicki, teren Toru Wyścigów Konnych, tereny zielone przy ulicy Celtyckiej, Wojnów, Strachocin i Park Wschodni. Owady są również zwalczane metodą agrotechniczną (z samolotu). Środek przeciw komarom będzie rozpylany nad polami irygacyjnymi, przy stadionie na Maślicach, w Dolinie Bystrzycy oraz na wysokości osiedli Jarnałtów i Ratyń.
Urzędnicy zapewniają, że używane preparaty są zupełnie bezpieczne dla ludzi, zwierząt i środowiska. Jednocześnie przypominają, że miasto może organizować opryski wyłącznie na należących do niego terenach. – Właściciele prywatnych posesji powinni sami zatroszczyć się o eliminację problemu - mówi Irena Baraniecka. – Komary lęgną się w na powierzchni wody, dlatego dobrze jest zapobiegać jej niepotrzebnemu gromadzeniu się w różnych zbiornikach.