Z powodu niewielkich wpływów za bilety kasa miejska straciła ok. 70 mln zł. Z tego powodu MPK zapowiedziało zmiany oraz przyjęcie do pracy cztery razy więcej kontrolerów. Wraz z zatrudnieniem ma się zmienić jakość kontroli. Aby pasażerowie
nie postrzegali „kanarów” jako ludzi chamskich, od których było często czuć alkohol.
Teraz bilety sprawdzać mają grzecznie ubrani panowie w granatowych uniformach.
- W garniturach wyruszą w trasy dopiero we wrześniu. Nasi kontrolerzy nie będą mieli przy sobie żadnych środków do stosowania przymusu bezpośredniego ani broni. Sporą część stanowią kobiety – tłumaczy Iwona Czarnacka, rzeczniczka wrocławskiego MPK.
Nowi kontrolerzy mają średnie wykształcenie. Każdy zatrudniając się musiał dołączyć zaświadczenie o niekaralności. Mają dostawać ok. 2 tys. zł na rękę.