Działacze przygotowali listę niebezpiecznych miejsc na Szczepinie. Wykaz przekazano dzielnicowym i zaapelowano, aby skwery, zaułki i podwórka częściej patrolować.
- Wieczorami pijaczki przesiadują na boisku gimnazjum nr 28 przy ulicy Inowrocławskiej. Kolejnym miejscem bez nadzoru jest taras budynku przy ulicy Czarnieckiego 13. Libacje urządzane są również na terenie przedszkola przy Ścinawskiej – wylicza Tadeusz Szczyrbak, przewodniczący rady.
Wieczorami groźnie jest również w tzw. małym bronksie – okolicy budynków wojskowych przy ulicy Łęczyckiej. Bezpieczeństwo poprawiło się za to w parku u zbiegu ul. Zachodniej i Młodych Techników, gdzie naprawiono latarnie.
Tadeusz Szczyrbak tłumaczy, że owszem policja patroluje zagrożone tereny, ale rzadko podejmuje interwencję w stosunku do młodzieży pijącej alkohol.
Piłeczkę odbija Jarosław Jarmowicz, szef rewiru dzielnicowych komisariatu policji przy ul. Trzemeskiej.
Raz dziennie patrolujemy wszystkie wskazane przez radę miejsca. Policjanci przynoszą z patrolu 2-3 wnioski mandatowe o ukaranie osób spożywających alkohol. Ogólnie interwencji jest mało – tłumaczy funkcjonariusz.
Podobnie sytuacja wygląda podczas dyżurów dzielnicowych zorganizowanych przez radę. Trwa on godzinę i nikt w tym czasie nie zgłasza policjantowi żadnych problemów. Szef dzielnicowych odbija piłeczkę i pyta, co radni zrobili, aby na swoim terenie poprawić bezpieczeństwo? Policjant zarzuca działaczom, że nie wydrukowali nawet ulotek informujących o dyżurach.
Po wakacjach podliczymy policję z ich działalności. Sprawdzimy w statystykach, czy na osiedlu jest bezpieczniej – kończy Tadeusz Szczyrbak.