Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Historia Polski odczytana ze ściany

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Zaniedbane kamienice, brudne klatki schodowe i zaśmiecone podwórka to codzienny widok dla mieszkańców ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu.

Tutaj nikt nie przejmuje się tym, że napisów na murach jest coraz więcej, bo nikt ich przecież nie czyta. Szkoda, bo to właśnie tutaj można znaleźć kilkadziesiąt graffiti, które opowiadają historię naszego kraju.

Prawdopodobnie duża część napisów przy Jęczmiennej, a w każdym razie te najstarsze, zostały namalowane przez jednego człowieka. Czerwona niegdyś farba mocno już wyblakła. Najłatwiej można odczytać dwa napisy: „NZS istnieje” i „Precz z WRON”. Młodszym wyjaśniam, że WRON to skrót od Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, organu administrującego Polską po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku. Na jej czele stał Jaruzelski. Trzy lata temu członkowie tego pozakonstytucyjnego gremium zostali oskarżeni o zbrodnie komunistyczne.

Ukryte napisy

Nie wszystkie graffiti jest tak łatwo znaleźć. Na kilku z nich namalowano już nowe, które częściowo przysłoniły stare hasła. Można znaleźć na przykład nieudane próby rysowania symbolu Polski Walczącej. Kilkanaście charakterystycznych kotwic można odkryć na murze ogradzającym do dziś używany śmietnik. Nie są one zbyt doskonałe. Widać, że autor wielokrotnie ćwiczył rysowanie tego symbolu. Może musiał się spieszyć, żeby nie dostać się w ręce milicyjnych lub wojskowych patroli? Kotwice są koślawe i pokrzywione.

Nieopodal na innym budynku widnieje hasło: „Wypuścić Lecha. Powiesić Wojciecha”. Oczywiście chodziło o internowanego wówczas Wałęsę i rządzącego Polską Jaruzelskiego. Wykonanie tego hasła wymagało wtedy wiele odwagi. Wpadka była prawie równoznaczna ze skazującym wyrokiem w trybie doraźnym.

Oczami pani Jadwigi

Mieszkańcy ulicy Jęczmiennej niechętnie rozmawiają o podwórkowych malunkach i hasłach. Starsze panie, które w słoneczne dni przesiadują na parkowych ławkach, nie wiedzą nic o ich powstaniu. – Panie, to już powinni dawno zamalować – mówi pani Józefa – To takie brzydkie. Dla mnie to nie ma żadnej wartości i powinni tynk nowy położyć, bo wszędzie już styropian kładą, a tutaj brzydkie jest wszystko – dodaje staruszka, której wtórują sąsiadki. O historii swojego bloku wie więcej pani Jadwiga. – Tutaj cały czas ktoś się z SB kręcił. Cały czas ktoś pilnował – opowiada kobieta – U mnie w domu kilkakrotnie rewizje robili. Raz męża wzięli i powiedzieli, że go nie wypuszczą, dopóki syn na komendę nie przyjdzie – dodaje emerytka, której syn przechowywał w mieszkaniu ulotki i drukarenkę. Wielokrotnie szukali go tajniacy. – Pamiętam, jak raz przyszli po niego. Przeskoczył wtedy przez balkon do sąsiadki. Nie wiem, jak on to zrobił, ale się schował przed nimi – wspomina starsza kobieta – Syn w jakiejś organizacji na politechnice działał – mówi pani Jadwiga. Na pytanie, czy to on mógł namalować graffiti, kobieta stanowczo zaprzecza. Twierdzi, że napisy pojawiły się jesienią 1982 r.

Zatynkować, czy zachować?

Mieszkańcy mówią, że te hasła sprzed lat szpecą ich domy, ale czy są zupełnie bezwartościowe? Może warto niektóre z nich ochronić i udokumentować?

– Właściwie nie są one zabytkami w ścisłym rozumieniu prawa – mówi Andrzej Kubik, dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków – Pierwszy raz spotykam się z taką sprawą. Nie można w takim wypadku objąć ochroną całego budynku – tłumaczy architekt. Nowe spojrzenie na sprawę rzuca Łukasz Kamiński, dyrektor centralnego Biura Edukacji Publicznej IPN – W Warszawie były podejmowane próby zabezpieczenia tego typu napisów. Kilka umieszczono pod specjalnymi szybami wraz z opisem. IPN może wykonać dokumentację, ale o ochronę trzeba by apelować do władz miasta – tłumaczy.


Kamil Nowelli



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl