Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Tak zwana strefa kibica

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Do Wrocławia po czterdziestu sześciu latach powróciła europejska koszykówka. Niestety nie wszyscy mogli w należyty sposób cieszyć się z koszykarskich rozgrywek.

Wbrew obawom brak zwiększonej liczby połączeń tramwajowych nie spowodował komunikacyjnego paraliżu w okolicy. Kilka tysięcy widzów w miarę spokojnie opuściło Halę Stulecia, a tramwaje nie były bardziej przepełnione, niż ma to miejsce w godzinach szczytu. Problem pojawiał się jednak gdy pod Halą pojawili się miłośnicy basketu, którym nie udało się dostać biletów. Przygotowano dla nich specjalną strefę umiejscowioną w pobliżu pergoli. Dzięki czemu oglądający mecze na telebimach nie przeszkadzali kibicom wchodzącym do hali. Niestety obsługa strefy zachowywała się jakby postawienie telebimu było dla nich końcem pracy.

Mecz Polska – Bułgaria, poprzedzony miał być ceremonią otwarcia, w której uczestniczyć miał m.in. premier, wojewoda i minister Schetyna. Jednak na próżno bywalcy strefy liczyli na zobaczenie ceremonii. Nie udało się im także odsłuchać hymnów. Wszystko przez to, że obsługa strefy zapomniała o przełączeniu na odpowiedni kanał i transmisję meczu można było oglądać od stanu 10:7 dla Polski. Denerwujące było też wyłączanie obrazu w przerwach między kwartami. Na ekranie wyświetlane były wówczas loga sponsorów strefy, które przynajmniej dla organizatorów wydawały się ważniejsze niż podawane w tym czasie przez komentatorów statystyki. Najgorsze było jednak to, że planszy ze sponsorami, zapominano na czas wyłączać. Tak było w czwartej kwarcie, gdy dopiero nieparlamentarne okrzyki widzów przypomniały obsłudze że już trwa mecz.

Obsługa miała jednak wyjątkowo dobrą pamięć do przypominania, że alkohol można spożywać tylko w wyznaczonych strefach. Rozumiem wymogi wynikające z ustawy o organizacji imprez masowych. Jednak przypominanie tego komunikatu przy każdej wypowiedzi prowadzącego robiło się nie tylko nużące, ale też sprawiało wrażenie lekceważenia kibiców i sprowadzania ich do roli klientów baru. A chyba nie taka ma być rola strefy kibica.

Na konferencji prasowej prezydent Dutkiewicz, mówił że strefa kibica była świetnie zorganizowana i zdała egzamin przed EURO 2012. Szkoda, że o opinie nie zapytano kilkuset kibiców, którzy z niej korzystali. Sądzę, że mieliby wiele cennych uwag, które warto wziąć pod uwagę zarówno podczas dzisiejszego meczu z Litwinami, jak i za trzy lata gdy we Wrocławiu z podobnych stref będzie korzystać kilkadziesiąt tysięcy osób.


Wojciech Sitarz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl