Chłopiec najprawdopodobniej wbiegł na jezdnię i został uderzony przez jedno auto. Siła była tak duża, że odrzuciła go na przeciwległy pas ruchu, przez co potrącił go drugi samochód.
- O godz. 16.20 ośmiolatek został potrącony przez dwa samochody jadące z przeciwnych kierunków – powiedział Kamil Rynkiewicz, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Chciał przebiec przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Zmarł mimo akcji reanimacyjnej. Teraz zostanie powołany biegły z zakresu wypadków, który zbada okoliczności sprawy, w tym kwestię czy samochody przekroczyły dozwoloną prędkość.
- Kiedy przyjechała straż pożarna zarówno pogotowie, jak i policja były na miejscu – informuje oficer. - Jednostka miała za zadanie wyznaczenie miejsca lądowiska dla helikoptera. Kiedy okazało się, że pogotowie udziela pomocy, strażacy pomogli policji w kierowaniu ruchem i rozstawianiu pachołków.