Lekarz miał przeprowadzić zabieg w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Podał nastolatce środki farmakologiczne, które w efekcie wywołały poronienie. Po zabiegu, dziewczyna z silnymi bólami brzucha trafiła do szpitala.
Mężczyzna usłyszał już zarzut nielegalnego przerwania ciąży. Grozi mu za to do 3 lat więzienia. - Prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego oraz zakazu prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej w zakresie ginekologii i położnictwa, do czasu zakończenia postępowania – informuje Paweł Pertykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Funkcjonariusze nadal wyjaśniają okoliczności sprawy. Sprawdzają m.in., czy lekarz wcześniej nie dokonywał podobnych, nielegalnych zabiegów.