Placówka od lat leczy dzieci chorych na raka i dzięki sukcesom znana jest w Polsce.
Kierowani są tu pacjenci z białaczką szpikową i guzami nowotworowymi. Najmłodsi przechodzą chemoterapię, naświetlenia i operacje. Szpital jest jednak zadłużony na ponad 2 mln złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) nie ma środków na dalsze finansowanie kliniki.
- Gdybyśmy mieli pieniądze natychmiast przekazalibyśmy je na leczenie pacjentów z kliniki onkologii. Niestety ich brakuje – tłumaczy Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego NFZ.
Dyrekcja podjęła decyzję o wstrzymaniu kosztownych zabiegów i operacji u dzieci. O los dzieci najbardziej boją się rodzice, którzy o złej sytuacji finansowej dowiedzieli się klika dni temu.
W chorobach nowotworowych nie ma możliwości czekania na lepszą porę. Dzieci nie mogą czekać, aż szpital spłaci długi – skarży się jeden z rodziców.
To nie jedyna sytuacja we wrocławskiej klinice onkologi dziecięcej. Dwa lata temu komornik zabrał wszystkie pieniądze potrzebne na leczenie najmłodszych.