To, że okazja czyni złodzieja, wiemy od dawna. Okazuje się jednak, że złodzieja czyni... bogactwo. Wrocławscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który w sklepie ukradł żarówkę. W portfelu miał natomiast... 100 tysięcy euro.
- Żarówka kosztowała niecałe 50 złotych – mówi Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Do zdarzenia doszło w jednym z marketów na Bielanach Wrocławskich. Jak się okazało, mężczyzna nie mógł narzekać na brak pieniędzy, posiadał bowiem w plecaku ponad 100 tysięcy euro. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego ukradł żarówkę.
Bogaty złodziej za swój wybryk dostał... mandat w wysokości kilkuset złotych. Pieniądze szczęścia nie dają, okazuje się również, że nie przysparzają także rozumu.