- Te rury komuś na głowę spadną – dodaje pan Stanisław. - Wystarczy, że bardziej zawieje i kogoś przygniecie.
Widok koparki opierającej łyżkę o dach kontenera rzeczywiście nie wygląda na profesjonalnie zabezpieczenie sprzętu budowlanego. Na łyżce ułożone są dodatkowo długie elementy wystające nad chodnik. Jakby tego było mało na dach kontenera ktoś wrzucił kilka rur o różnej średnicy. Nie trzeba kończyć kursów BHP, żeby na pierwszy rzut oka stwierdzić, że rury podczas silniejszego podmuchu wiatru mogą się stoczyć z dachu. Na budowie przy skrzyżowaniu Popowickiej i Wejherowskiej nie ma żadnej informacji o wykonawcy czy inwestorze. Jedyne namiary umieszczone są z boku koparki. Niestety nikt nie odbiera telefonu komórkowego.