Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 10. Straszy mężczyzna przechodził na pasach przez jezdnię na pl. Wróblewskiego, kiedy potrąciła go cysterna. Niestety, pieszy nie przeżył. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna przechodził na czerwonym świetle – powiedział nam Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej komendy. – Policjanci cały czas wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
Z taką wersją trudno się pogodzić wnukowi ofiary, Arkadiuszowi Staśkiewiczowi. – Dziadek wychodził od lekarza i szedł na przystanek tramwajowy. Miał wracać do domu. Trudno mi uwierzyć, że przekraczał jednię na czerwonym świetle, gdyż był zawsze bardzo ostrożny i świadomy swojej niepełnej sprawności – powiedziała nam Arkadiusz Staśkiewicz, wnuk ofiary wypadku.
W związku z tym, Arkadiusz Staśkiewicz apeluje do świadków wypadku, aby kontaktowali się z nim w celu wyjaśnienia sprawy. Poniżej prezentujemy treść apelu.
Szanowni Państwo,
Jestem wnukiem Pana, który został potrącony ze skutkiem śmiertelnym przez cysternę z logiem firmy Orlen w dniu 26/11/2009 ok. godz. 9.30-10.30 rano na Placu Wróblewskiego we Wrocławiu.
Dziadek mnie wiele nauczył, bardzo dużo mu zawdzięczam. Zwracam się do Państwa z zapytaniem, czy ktoś Państwu przekazał informacje o przebiegu zdarzenia? W przypadku pozytywnej odpowiedzi proszę o kontakt pod nr telefonu 606 959 485 lub e-mail: arkstask@interia.pl. Nie wierzę, że mój Dziadek mógł wejść na pasy przy czerwonym świetle, gdyż był świadomy swojej niepełnej już sprawności i zachowywał szczególną ostrożność, przechodząc przez ulicę lub będąc w jej pobliżu.
Proszę o pomoc w wyjaśnieniu tej sytuacji. Nie wykluczam jednak, że wina może leżeć po Jego stronie, ale też biorę pod uwagę, że zawinił tu kierowca cysterny.
Arkadiusz Staśkiewicz