Spotkanie zorganizowano w budynku Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Chełmońskiego.
Projektanci szczegółowo pokazali plany zmian komunikacyjnych po wybudowaniu odcinka obwodnicy śródmiejskiej i mostu Wschodniego. Przekonywali, że na Biskupinie i Sępolnie zmniejszą się korki, a nowy układ korzystnie wpłynie na ekosystem Wielkiej Wyspy.
Na rozwieszonej mapie pokazali, w których miejscach powstaną ekrany dźwiękochłonne wyciszające hałas.
- Staną one wzdłuż ulicy Pugeta, na całej długości Wróblewskiego i Dębowskiego. Usytuowane będą również od strony ulicy 9 maja. Wygląd ekranów akustycznych jest uzgadniany z miejskim konserwatorem zabytków – informował Jarosław Broda, jeden z projektantów.
Debatę prowadził przedstawiciel Rady Osiedla Biskupin – Sępolno – Dąbie – Bartoszowice, przekazując mikrofon mieszkańcom, którzy zadawali pytania i często proponowali własne rozwiązania.
Zobacz także:
Obwodnica do 2010 roku! »
Tempo na obwodnicy »
Most życzeń? »
Niejasności dotyczył przejść dla pieszych, sygnalizacji świetlnych i opłat za przejazd mostem.
- Zapewniam, że miasto nie podjęło kroków, aby wprowadzić opłaty za przejazd mostem – uspokajał Marek Szempliński, rzecznik Wrocławskich Inwestycji Miejskich.
Bardziej radykalny w swoim wystąpieniu był Krzysztof Wysoczański ze stowarzyszenia „Przyjazna Wyspa”, który twierdził, że władze miejskie zmanipulowały całą sprawę i skłóciły mieszkańców Zacisza, Zalesia z Biskupinem i Sępolnem.
Stowarzyszenie od wielu lat proponuje, aby obwodnica śródmiejska przebiegała lewym brzegiem starej Odry i łączyła z ulicą Kowalską. Stowarzyszenie uważa, że obecny planowany przebieg komunikacyjny spowoduje jeszcze większe zagęszczenie pojazdów na ul. Mickiewicz i Olszewskiego.
- Dziwię się, że prezydent Dutkiewicz nie podjął tematu poprowadzenia obwodnicy po zewnętrznym brzegu Odry, tak jak robi się w dużych miastach europejskich – dodaje.
Zdaniem projektantów miasto wykazuje wolę, aby rozmawiać z mieszkańcami. Natomiast nie można już dyskutować o przebiegu drogi z powodu prawa lokalnego, które rada miejska ustaliła kilka lat temu.
- My jesteśmy od tego, aby zaprojektować drogę z maksymalnym uwzględnieniem interesu mieszkańców. Są ludzie, którzy uważają, że droga poprowadzone przez Wielką Wyspę biegnie donikąd, ale sporo z nich chce, aby powstała – tłumaczy Marek Szempliński, rzecznik Wrocławskich Inwestycji Miejskich.