- Takie urządzenia działają już na przykład w Zielonej Górze na głównych skrzyżowaniach w mieście - powiedział Adrian, student prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. - Jest to o tyle dobre, że można włączyć pierwszy bieg na 3 sekundy przed zielonym, a nie dopiero go "szukać", kiedy czerwone zniknie. Moim zdaniem kierowcy we Wrocławiu zbyt wolno przerzucają na pierwszy bieg i tym samym cześć kierowców, która przejechałaby przez skrzyżowanie, czeka na kolejnym czerwonym.
Pierwszy sekundnik pojawi się na skrzyżowaniu Swobodnej z Powstańców Śląskich i Legnickiej przy zjeździe z mostu Millenijnego. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta ma zamiar kontrolować urządzenia i usprawniać ich działanie. W związku z tym prosi o wszelkie uwagi kierowców.