Literacka Nagroda Europy Środkowej ANGELUS to najważniejsza nagroda w dziedzinie twórczości prozatorskiej dla pisarzy pochodzących z Europy Środkowej. Do konkursu wydawcy zgłaszają dzieła autorów żyjących, pochodzących z krajów Europy Środkowej. Co ciekawe, jak dotąd żaden Polak nie otrzymał nagrody głównej. Także w tym roku pomimo dwóch Polskich finalistów - Ingi Iwasiów i Krzysztofa Vargi, nagroda powędrowała za granice kraju.
Czech z Kanady
Zwycięzca tegorocznej edycji konkursu - Josef Škvorecký (ur. 1924) pochodzi z Náchodu, jest prozaikiem, doktorem filozofii, tłumaczem literatury anglojęzycznej i wydawcą oraz miłośnikiem muzyki jazzowej. Od 1969 mieszka w Kanadzie, dokąd trafił po burzy, jaką wywołała jego debiutancka powieść "Tchórze" (1958, pol. 1970). Utwór dotyczący zachowawczej postawy czeskich mieszczan pod koniec wojny wywołał skandal polityczny. Książkę wycofano z księgarń. Już w Toronto założył wraz żoną, pisarką Zdeną Salivarovą, wydawnictwo „Sixty-eight Publishers”, które publikowało tuzów czeskiej literatury emigracyjnej. W 1978 autorowi "Batalionu czołgów" zostaje odebrane czechosłowackie obywatelstwo. Na dorobek Josefa Škvoreckiego składają się powieści, w tym przygodowe i kryminalne, eseje i reportaże.
Inżynier dusz
"Przypadki inżyniera ludzkich dusz" - entertainment ze starymi tematami życia, kobiet, losu, marzeń, klasy robotniczej, tajniaków, miłości i śmierci jest opowieścią o Czechach (i analogicznie innych obywatelach naszej części Europy) drugiej połowy II wieku. Bohaterem większości powieści Škvoreckiego, począwszy od "Tchórzy", jest alter ego autora – Danny Smirzicki. W "Przypadkach" Daniel jest już 50-letnim profesorem, który przybliżając kanadyjskim studentom klasyków literatury amerykańskiej, próbuje z miernym skutkiem przemycić treści bliskie jedynie środkowo-europejczykom. Niemal bezskutecznie, gdyż rozbija się o niezrozumienie wynikające z odmiennych uwarunkowań bytowo-historycznych.
Anegdoty, ale i dramatyczne historie, młodzieńcze miłości i opowieści o śmierci – wspomnienia tak rozsypane pełne są humoru, ironii i dystansu do siebie samego. Powieść zaludniają postaci zarysowane z rozmachem, bezpardonowo. Całe pisarstwo Škvoreckiego charakteryzuje bowiem absolutna szczerość. Jego przesłanie pozostaje aktualne, gdyż „świństwa powtarzają się w wariantach, których schematy są do siebie zawstydzająco podobne”.
Tłumacz doceniony
Na pełny przekład Przypadków inżyniera ludzkich dusz Josefa Škvoreckiego polski czytelnik musiał czekać aż 30 lat. Tłumacz, Andrzej S. Jagodziński miał przed sobą zadanie nie lada. To pokaźne dzieło posiada charakter niemal nieprzekładalny, gdyż operuje językiem niezwykle zróżnicowanym stylistycznie i bogatym w odmiany. Technika pisarska "Przypadków" bliska jest strumieniowi świadomości, a raczej strumieniowi pamięci poddanemu mechanizmowi kolażu czy montażu filmowego.
Doceniając wielką rolę, jaką w ostatecznym przekazie odgrywają tłumacze książek, w tym roku, po raz pierwszy w historii konkursu, nagrodę otrzymał także autor przekładu zwycięskiej książki. 10 tys. złotych, które stanowiły nagrodę dla Andrzeja Jagodzińskiego, ufundowała Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu.
Angelus to wyróżnienie, które powstało z inicjatywy Wrocławia. Chcąc podkreślić jej znaczenie miasto ufundowało niebagatelną nagrodę główną w wysokości 150 tys. złotych. Dotychczas laureatami tej nagrody byli: Peter Esterhazy, Martin Pollack oraz Jurij Andruchowycz.