Wszystko zaczęło się od Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Założyciele wydawnictwa stwierdzili, że wydanie jej poezji na białym papierze czarnymi czcionkami jest zbyt sztampowe i nie pasuje do tej autorki. Rozpoczęli poszukiwania odpowiedniego koloru papieru, czcionki, oprawy. Stanęło na różowym papierze i wiśniowej czcionce. Problem był z okładką, nie można było jej oprawić w skórę, bo Pawlikowska była wegetarianką, więc taka okładka byłaby sprzeczna z duszą autora. Założyciele wydawnictwa chcą, by każda książka miała duszę. By już po jej otwarciu można było poczuć charakter dzieła, bądź osobowość autora.
Wydawnictwo stosuje artystyczne i ręcznie czerpane papiery. Są one bezdrzewne i bezkwasowe, co, oprócz urody, zapewnia im trwałość. Papier czerpany jest niemal wieczny. Ręcznie szyją książki, co powoduje, że są trwalsze i mają lepsze walory użytkowe. Ręczna oprawa artystyczna w skórę wykonywana jest z naturalnych, specjalnie to tego przygotowanych surowców.
Kilka lat temu przed wydawnictwem postawiono wyzwanie przygotowania prezentu dla Javiera Solany. - Wybraliśmy do unikatowej oprawy pracę Zdzisława Żygulskiego „Stara broń w polskich zbiorach” z appendixem po angielsku. Były w nim pięknie inkrustowane kamieniami szlachetnymi, srebrem i złotem tarcze, buławy, głownie mieczy, koncerzy, zbroje, siodła, itp. Było na co popatrzeć! Wyszła bardzo ekskluzywna książka. Prezydent zawiózł ją do Madrytu, podarował Solanie, i… przyjęto nas do NATO – relacjonuje Edward Ley.
We Wrocławiu można było także zobaczy różne pozycje wydawnictwa, a wśród nich warte 3600 zł „Dzieje Piotrowe” opisujące życie wrocławskiej legendy Piotra Włostowica. To prawdziwy skarb dla koneserów i miłośników książek. Dzieło to zostało wydane w 300 numerowanych egzemplarzach i już wiadomo, że nie będzie żadnych dodruków czy wznowień.