Agca w tureckim więzieniu kończy karę za zabicie w lutym 1979 roku tureckiego dziennikarza. 18 stycznia 2010 roku turecki zamachowiec będzie wolnym człowiekiem. Marzy o tym, by iść na grób polskiego papieża - podała "La Repubblica".
O zamachowcy pisze włoski dziennikarz Marco Ansaldo. Utrzymuje on kontakt z Agcą za pośrednictwem jego adwokatów. Wiadomo, że po opuszczeniu tureckiego więzienia Ali Agca nie zamierza pozostać w Turcji i zamierza przenieść się do Włoch.
Instytut Pamięci Narodowej zamierza skierować wniosek o przesłuchanie Agcy w związku ze śledztwem, dotyczącym zamachu na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku. Wtedy to na placu św. Piotra oddał dwa strzały do papieża. Kule przeszyły brzuch oraz rękę Jana Pawła II. Zostały wtedy ranne też dwie przypadkowe kobiety.
Agca twierdził przez pewien czas, że był członkiem Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, ale Palestyńczycy zaprzeczyli tym wypowiedziom. Później stwierdził, że spotkał w Sofii agenta wywiadu bułgarskiego, który za zamordowanie papieża oferował mu 3 mln ówczesnych marek niemieckich. Jego zdaniem Bułgarzy byli kierowani przez KGB, które nie mogło darować wsparcia jakiego papież udzielił "Solidarności".