Wiadukty nie były remontowane od wojny i przeciekały. Fatalny stan dawał się we znaki ajentom z ulicy Bogusławskiego. Budowle odnowiono i założono izolację. Pod torami zamontowano specjalny materiał obniżający poziom hałasu przejeżdżających pociągów.
- Podczas deszczów woda wlewała się do punktów usługowych. Nie działa instalacja odwadniająca. Cała eskapada znajdowała się w fatalnym stanie. Wymieniliśmy tłuczeń i warstwy filtracyjne – informuje Mariusz Czarny, kierownik kontraktów.
Podstawowym celem remontu estakady i wiaduktów nad ul. Zielińskiego, Stysia, placem Rozjezdym i Zaporoską było zwiększenie prędkości z 20-30 do sześćdziesięciu kilometrów na godzinę oraz poprawa nośności. Dla kolei jest szczególnie ważna dla wrocławskiego węzła kolejowego. Zapewnia wyjazdy składów z Dworca Głównego, aż w pięciu kierunkach. Estakada od dworca wzdłuż ul. Bogusławskiego powstała na przełomie 19 i dwudziestego wieku. Na początku wiadukty były stalowe na żeliwnych filarach. Obiekt jest pod stałą kontrolę konserwatora zabytków.
- Przy ulicy Powstańców Śląskich odtworzono obeliski, wymienione zostały tory na całej długości estakady, dzięki temu znikną ograniczenia prędkości – podkreśla Jerzy Mietliński, dyrektor projektu „Poprawa stanu infrastruktury kolejowej w Polsce”.
Odnowione wiadukty podobały się prezydentowi Wojciechowi Adamskiemu.
Całość bardzo mi się podoba. Pojawiła się w mieście kolejna nowa infrastruktura, która po drogowej jest istotna w każdym mieście. Przepraszam mieszkańców za kłopoty, które były. Z drugiej strony nie mogliśmy nie wykorzystać pieniędzy, które otrzymaliśmy z unii w ramach remontu szlaków kolejowych – mówi Wojciech Adamski.
We wtorek (15 grudnia) nastąpiło uroczyste odsłonięcie tablicy unijnej pod wiaduktem przy ul. Powstańców Śląskich. Miłą atmosferą przysłoniła kradzież krasnala z semaforem, którego w poniedziałek zamontowano do kamienia. Prezydent obiecał, że za kilka dni stanie replika krasnala.
Wartość całej inwestycji – 25 mln zł.